autor: Krystian Rzepecki
Montażystka oryginalnych Gwiezdnych wojen krytykuje trylogię Disneya
Marcia Lucas, odpowiedzialna za montaż Gwiezdnych wojen z 1977 roku, ostro skrytykowała szefową Lucasfilm i reżysera J.J. Abramsa odnośnie trylogii Disneya.
UWAGA! SPOILER!
Niniejszy materiał zawiera spoilery z fabuły filmów Gwiezdne wojny: część I – Mroczne widmo, Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy oraz Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi. Jeżeli jeszcze ich nie widzieliście i nie chcecie sobie psuć zabawy z seansu, odłóżcie lekturę tej wiadomości na później.
Marcia Lucas to montażystka, która pracowała przy oryginalnej trylogii Gwiezdnych wojen, a prywatnie była żona George'a Lucasa. W 1977 roku otrzymała Oscara w kategorii najlepszy montaż za pierwszą część Gwiezdnych wojen (później przemianowaną na Gwiezdne wojny: część IV – Nowa nadzieja). Była m.in. odpowiedzialna za sceny bitwy o Yavin i ataku rebeliantów na Gwiazdę Śmierci. Teraz w mocnych słowach skrytykowała obecną prezes Lucasfilm Kathleen Kennedy oraz reżysera J.J. Abramsa, zarzucając im, że „nie rozumieją magii Gwiezdnych wojen".
W opublikowanej kilka dni temu książce Howard Kazanjian: A Producer’s Life, autorstwa J.W. Rinzlera, Lucas powiedziała m.in.:
Teraz gdy [Kathleen Kennedy – dop. red.] zarządza Lucasfilm i robi filmy, wydaje mi się, że Kathy Kennedy i J.J. Abrams nie mają pojęcia o Gwiezdnych wojnach. Nie rozumieją tego. J.J. Abrams pisze te historie… Gdy zobaczyłam film, w którym uśmiercili Hana Solo, byłam wściekła. Absolutnie nie było ku temu powodu. Pomyślałam: nie rozumiecie historii Jedi. Nie rozumiecie magii Gwiezdnych wojen. Pozbywacie się Hana Solo?
Skrytykowała też decyzję o uśmierceniu Luke'a Skywalkera w filmie Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi.
Spowodowali, że Luke wyparował. Uśmiercili Hana Solo. Uśmiercili Luke'a Skywalkera. Nie mają już księżniczki Lei. Wypluwają kolejne filmy każdego roku. Myślą, że ważne jest dotarcie do żeńskiej publiczności, więc ich nową bohaterką jest kobieta, która ma posiadać moce Jedi, tylko że nie wiadomo, skąd wzięła te moce i kim w ogóle jest. To jest do kitu. Wątki fabularne są okropne. Po prostu okropne.
W innej wypowiedzi opisała swoje wrażenia po obejrzeniu filmu Gwiezdne wojny: część I – Mroczne widmo:
Pamiętam, jak wyszłam na parking, siedziałam w samochodzie i płakałam. Płakałam, bo uważałam, że to nie jest wystarczająco dobry film. Pomyślałam: on [George Lucas – dop. red.] miał tak bogatą kopalnię pomysłów, tak bogatą paletę historii do opowiedzenia. Miał wszystkie te postacie. Uważałam, że to dziwne; historia była o małym chłopcu, który wyglądał, jakby miał sześć lat, ale później miał się związać z księżniczką, która wyglądała, jakby miała dwadzieścia lat. Były rzeczy, które nie podobały mi się w castingu, i rzeczy, których nie lubiłam w historii, a także rzeczy, które mi się nie podobały – było zbyt cukierkowo. CG.
Cytowane wypowiedzi padły w okresie pomiędzy premierami dwóch ostatnich części trylogii Disneya. Nie wiadomo, jak Marcia Lucas odniosłaby się do ostatniej części sagi, ale można przypuszczać, że miałaby do niej równie krytyczny stosunek. Niestety, na obecną chwilę książka Howard Kazanjian: A Producer’s Life nie jest dostępna w języku polskim.