Mocno wyczekiwany postapokaliptyczny survival zadebiutował na Steam. Dla Into the Dead: Our Darkest Days to dopiero początek drogi
Zadebiutował wyczekiwany survival Into the Dead: Our Darkest Days. Fani survivalu musieli zerwać nockę, ale wygląda na to, że dla tego wczesnego dostępu było warto.

Aktualizacja (10 kwietnia, godz. 7:54)
Into the Dead: Our Darkest Days zadebiutowało we wczesnym dostępie przy akompaniamencie „bardzo pozytywnych” ocen. Na tę chwilę tytuł w peaku ogrywało 4149 osób (via SteamDB), ale możemy być pewni, że wysokie noty od pierwszych graczy – jak na early access – i względnie niewielkie narzekania na warstwę techniczną pomogą przygodowemu survivalowi ustanowić wkrótce wyższy rekord.
Oryginalna wiadomość (9 kwietnia, godz. 21:22)
Jeśli jesteście fanami Project Zomboid lub nie możecie się doczekać premiery State of Decay 3 i Dying Light: The Beast, to mamy dla Was alternatywę w postaci przygodowej gry akcji Into the Dead: Our Darkest Days. Dzieło studia PikPok zadebiutuje we wczesnym dostępie na Steamie o północy z 9 na 10 kwietnia.
Przypomnijmy, że Into the Dead: Our Darkest Days stanowi spin-off cyklu zapoczątkowanego w 2012 roku. Akcja gry zabierze nas do 1980 roku – do nadmorskiej metropolii Walton City w stanie Teksas, która została opanowana przez hordy zombie. Jako jeden z ocalałych musimy pomóc reszcie grupy wydostać się z najeżonego wrogami miasta.
W ramach rozgrywki (którą oglądamy z boku) nie tylko eksplorujemy rozległe tereny miejskie w poszukiwaniu zasobów potrzebnych do przetrwania, ale też ratujemy ocalałych lub ich atakujemy, aby pozyskać ich dobytek.
Niezwykłe zainteresowanie i plan rozwoju
Into the Dead: Our Darkest Days była jedną z najpopularniejszych gier niezależnych podczas niedawnego Steam Next Fest. Udostępnione wówczas demo (które w dalszym ciągu można ograć) pobrano ponad 300 000 razy. Mało tego, w momencie pisania tej wiadomości tytuł obserwuje na Steamie ponad 40 tys. osób.
Z udostępnionego jakiś czas temu wpisu twórców na platformie firmy Valve dowiedzieliśmy się co nieco na temat planów rozwoju Into the Dead: Our Darkest Days. Ma on potrwać około 12–18 miesięcy, a deweloperzy chcą wydawać kolejne aktualizacje co 4–6 tygodni. Pierwszy update zostanie wypuszczony w maju i oprócz ogólnych ulepszeń oraz poprawek wprowadzi:
- wydarzenia, które wpłyną pozytywnie bądź negatywnie na naszą kryjówkę;
- nowe schronienie na start;
- możliwość spotkania ocalałych, którzy zostali przemienieni w zombie;
- dodatkowe przedmioty wykorzystywane w starciach z wrogami.
W kolejnych miesiącach ekipa PikPok zamierza skupić się m.in. na:
- kryjówkach (szturm wrogów, degradacja żywności, nowe elementy do wytworzenia);
- ocalałych (więzi i relacje pomiędzy postaciami, system umiejętności);
- NPC-ach (ulepszone zachowanie, oferowanie zadań, możliwość użycia broni);
- broni (nowe rodzaje do wytworzenia);
- świecie (przerwy w dostawie prądu);
- zombie (nowe zachowania, ataki, zwyczaje takie jak żałoba);
- doświadczeniach gracza oraz interfejsie użytkownika (ustawienia dostępności, miejsca zapisu, osiągnięcia Steam).
Into the Dead: Our Darkest Days – minimalne wymagania sprzętowe na PC
- Procesor: Intel i5-4460 / AMD FX-8350
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 960 (2 GB VRAM) / AMD Radeon R9 280 (3 GB VRAM)
- Pamięć RAM: 8 GB
- Wersja DirectX: wersja 11
- System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
Into the Dead: Our Darkest Days – zalecane wymagania sprzętowe na PC
- Procesor: Intel i5-8400 / AMD Ryzen 5 1500X
- Karta graficzna: Nvidia GeForce RTX 2070 (8 GB VRAM) / AMD Radeon RX 5700 (8 GB VRAM)
- Pamięć RAM: 16 GB
- Wersja DirectX: 12
- System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
Into the Dead: Our Darkest Days nie oferuje języka polskiego – przynajmniej na premierę.