„Jestem przerażony. Nie chcę zawieść serii”. Reżyser Mission: Impossible 7 o swoim niepokoju w związku z filmem
Choć Mission: Impossible 7 od początku zbiera świetne recenzje, reżyser filmu wciąż nie jest pewien sukcesu widowiska.
Mission: Impossible 7, najnowsza odsłona przygód Ethana Hunta, przedpremierowo podbija polskie kina. Choć od czasu premiery w Rzymie recenzje filmu nie przestają być bardzo pozytywne, to reżyser widowiska, Christopher McQuarrie, woli nie chwalić dnia przed zachodem słońca i przedwcześnie nie cieszy się z sukcesu.
Jak w wywiadzie dla Total Film wyznał twórca widowiska, wciąż odczuwa niepokój w związku z nową odsłoną serii z Tomem Cruise’em. Reżyser nie chce zawieść fanów i dodatkowo wie, że robienie filmów w nastawionym na sukces Hollywood bywa niewdzięcznym i nieprzewidywalnym zajęciem. Filmowiec do wszystkiego podchodzi więc z pokorą.
Nie uważam swojej pozycji za coś oczywistego. Nie biorę sympatii i zaangażowania widzów jako pewnik. Kiedy robiliśmy Top Gun: Maverick, nie przyjmowałem za oczywiste, że fani pokochają nasz film […]. Patrzę na wszystko ostrożnie, cynicznym okiem, biorąc pod uwagę skłonność Hollywoodu do tego, by wszystko przerobić na pieniądze.
Nie pomaga wcale fakt, że franczyza Mission: Impossible rozrosła się do tak ogromnych rozmiarów. Presja jest duża i, jak zdradził McQuarrie, odczuwa on silniejszy strach niż przed premierą pierwszej części Mission: Impossible.
To, co robię, to ciągłe sprawdzanie samego siebie i przypominanie sobie, że nie ma znaczenia to, czego dokonałem wcześniej. Jest tylko to, nad czym pracuję teraz. Jestem przerażony, jaki będzie efekt Dead Reckoning, odsłony, która żyje w cieniu Fallouta, będącego z kolei w cieniu Rogue [Nation] i Ghost [Protocol], i wszystkich innych filmów, które pojawiły się przed nim. Nie chcę zawieść serii. Jestem teraz bardziej przerażony, niż kiedy byłem na mojej pierwszej Misji.
Choć łatwo można zrozumieć filmowca, jego obawy oraz niechęć przed popadnięciem w samozachwyt, to wszystko wskazuje jednak na to, że Mission: Impossible Dead Reckoning Part One z tygodnia na tydzień odnosić będzie większy sukces. Na tę chwilę w serwisie Rotten Tomatoes widowisko zebrało aż 99% pozytywnych recenzji. Zważywszy zaś na sympatię, jaką cieszy się Tom Cruise wśród fanów, także widzowie powinni dopisać w kinach swą obecnością.