autor: Artur Falkowski
Minister Roman Giertych chce zakazać brutalnych gier
Podawane przez nas informacje na temat różnych tytułów objętych zakazem dystrybucji na terenie między innymi Niemiec i Australii traktowaliście jako ciekawostkę, która bezpośrednio was nie dotyczy. Jak się jednak okazuje, moda na zakazywanie brutalnych gier dotarła również do Polski, a przybyła z Grecji.
Podawane przez nas informacje na temat różnych tytułów objętych zakazem dystrybucji na terenie między innymi Niemiec i Australii traktowaliście jako ciekawostkę, która bezpośrednio was nie dotyczy. Jak się jednak okazuje, moda na zakazywanie brutalnych gier dotarła również do Polski, a przybyła z Grecji.
Wicepremier i minister edukacji Roman Giertych powrócił bowiem niedawno z wizyty w tym pełnym zabytków śródziemnomorskim kraju i wraz z miłymi wspomnieniami przywiózł parę koncepcji na modernizację naszego państwa. Po namowach ze strony Marietty Jannaku, stojącej na czele greckiego ministerstwa edukacji, postanowił wypowiedzieć wojnę brutalności w grach.
W tym celu wicepremier zapowiedział rozwinięcie projektu uchwały „Zero tolerancji dla przemocy w szkole” o zakaz rozpowszechniania gier zawierających przemoc i treści pornograficzne. Zapytany o to, co rozumie pod pojęciem „brutalne gry” wyjaśnił, że chodzi mu o produkcje, w których grający torturuje i zabija różne postacie.
Będziemy trzymać rękę na pulsie i informować was na bieżąco o rozwoju sytuacji. Być może niedługo nasz kraj dołączy pod względem cenzury nałożonej na elektroniczną rozrywkę do takich państw jak wspomniane Niemcy czy Australia.