autor: Bartosz Woldański
Mindhunter Netflixa raczej nie powróci; Fincher wskazuje przyczyny
Mindhunter od Netfliksa raczej nie wróci z trzecim sezonem. David Fincher, współtwórca produkcji, ujawnił przyczyny, nie dając zbytnio nadziei na powrót kryminalnego serialu.
- wysokie koszty produkcji;
- niewystarczająca oglądalność serialu na platformie Netflix;
- wiąże się ze zbyt wyczerpującą dla Davida Finchera pracą.
Mindhunter, serial kryminalny o pracy FBI i seryjnych mordercach, który doczekał się dwóch sezonów, nie został (jeszcze) oficjalnie skasowany przez Netfliksa, ale głównych aktorów, Jonathana Groffa, Holta McCallany’ego i Annę Torv, zwolniono z kontraktów na początku roku, co nie wróżyło niczego dobrego. Wiele osób nie traciło jednak nadziei. Niestety, David Fincher, współtwórca produkcji, nie przyniósł dobrych wieści. W wywiadzie dla portalu Vulture odniósł się do szans na powrót serialu Mindhunter i są one nad wyraz niewielkie. Nie został on co prawda całkowicie wykluczony, ale powody, które wyjawił David Fincher, nie nastrajają pozytywnie.
Reżyser rozmawiał z przedstawicielami Netfliksa i temat Mindhuntera miał powrócić po ukończeniu filmu Mank, ale szczerze przyznał, że nie jest raczej w stanie stworzyć trzeciej serii za mniejsze pieniądze niż drugiej, która była bardzo droga. Koszt wyprodukowania sezonu jest niewspółmiernie wysoki w stosunku do wyników oglądalności, które najwidoczniej były rozczarowujące. Drugą kwestią jest to, że sam proces tworzenia Mindhuntera był dla Finchera bardzo wyczerpujący. Nie obyło się też bez problemów. Pierwszy sezon został stworzony bez showrunnera, a pierwotna wersja scenariusza do drugiego tak nie spodobała się Davidowi, że trzeba było zacząć pracę zupełnie od nowa, we współpracy z Courtenay Miles. Poświęcił serialowi wiele ze swojego życia, spędzając przy nim 90 godzin tygodniowo i nie jest pewien, czy jest jeszcze w stanie do tego wrócić.
Mimo niezbyt dobrych wieści dotyczących docenionego przez krytyków i widzów serialu Mindhunter fani twórczości Davida Finchera mogą zacierać ręce. 4 grudnia tego roku na platformę Netflix trafi nowy, pierwszy od czasu Zaginionej dziewczyny z 2014 roku film pełnometrażowy tego reżysera. Mowa o Mank, który skupi się na przedstawieniu historii Hermana J. Mankiewicza (w tej roli Gary Oldman), scenarzysty Obywatela Kane’a z 1941 roku, uważanego za jedno z największych i najbardziej przełomowych dzieł w historii kina. W tym tygodniu mieliśmy okazję obejrzeć pełny zwiastun.