Microsoft wygrał starcie z graczami próbującymi zablokować zakup Activision
Grupa graczy, którzy widzą zagrożenie w fuzji Activision i Microsoftu zwróciła się do sądu w Kalifornii z prośbą o zablokowanie transakcji. Amerykański wymiar sprawiedliwości odrzucił pozew.
Mimo że sprawa przejęcia Activision przez Microsoft zdaje się powoli zbliżać do finału, gigant z Redmond w dalszym ciągu mierzy się z przeszkodami. Tym razem ich źródłem nie był żaden z krajowych i międzynarodowych regulatorów, a sami gracze.
- Jak informuje agencja Reuters, grupa złożona z 10 osób skierowała w zeszły wtorek do sądu federalnego w Kalifornii prywatny pozew, mający na celu powstrzymać fuzję Microsoftu i Activision.
- W przekazanym wymiarowi sprawiedliwości dokumencie gracze przekonywali, że ??transakcja naruszyłaby ustawę antymonopolową, ograniczając konkurencję w sektorze gier, a co za tym idzie – zaszkodziłaby społeczności graczy.
- Tłumaczenia te jednak na nic się nie zdały, ponieważ sędzia okręgowy Jacqueline Scott Corley zdecydowała się odrzucić pozew graczy. Swoją decyzję argumentowała tym, że powodowie nie wykazali, na czym będzie polegać ich „nieodwracalna szkoda”, jeśli fuzja dojdzie do skutku. Ponadto nie była ona przekonana co do stwierdzeń, że Microsoft ograniczy innym platformom dostęp do tytułów takich, jak Call of Duty.
Dzień po fuzji mogą grać dokładnie tak samo, jak grali ze swoimi przyjaciółmi przed nią – napisała Corley.
Co ciekawe, nie była to pierwsza próba zablokowania fuzji przez wspomnianą grupę graczy. Pierwszy pozew został złożony w grudniu zeszłego roku, ale oddalono go z powodu „braku zarzutów”. Wówczas sędzia dała im czas na odpowiednie przygotowanie dokumentów, co też zrobiono.
I chociaż trudno było oczekiwać, by pozew kilku graczy mógł zastopować transakcję wartą 68,7 miliardów dolarów, sam fakt, iż zadali sobie oni tyle trudu pokazuje, że nie wszyscy fani gier są przychylni zakupowi Activision przez Microsoft.
Na koniec przypomnijmy, że proponowane przejęcie Activision Blizzard zostało ostatnio zatwierdzone przez Chiny.