Microsoft chce udobruchać UE w kwestii przejęcia Activision Blizzard
Pat w kwestii scalenia Activision Blizzard i Microsoftu trwa już bardzo długo. Podczas gdy Komisja Europejska prześwietla transakcję pod kątem łamania praw konkurencji, Microsoft wyciąga rękę i proponuje rozwiązanie problemu.
Sprawa przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft ciągnie się długimi miesiącami. W transakcję zaangażowało się kilka istotnych podmiotów, w tym przede wszystkim Komisja Europejska, która wnikliwie bada przedsięwzięcie pod kątem konkurencyjności względem Sony. Jak informuje Reuters powołując się na swoje nieoficjalne źródła, firma z Redmond, chcąc zakończyć przepychanki prawne i móc w końcu zrealizować inwestycję, zdecydowała się zaproponować środek zaradczy, który powinien pomóc w sprawie.
Amerykańska propozycja
Mająca zrealizować się w 2023 roku umowa wcielająca Activision Blizzard do struktur potentata technologicznego jest solą w oku Sony. Japończycy bardzo boją się utraty dostępu do wielu gier, między innymi do serii Call of Duty, którą określają mianem „niezastąpionej treści”. Amerykanie zaproponowali więc dziesięcioletnią umowę licencyjną z Sony, mającą zagwarantować, że dostęp do produkcji Activision Blizzard przez dekadę będzie niezachwiany. Tym samym wszelkie wątpliwości Komisji Europejskiej, związane z monopolem na rynku gier, mają zostać rozwiane.
Możliwy happy end?
Na ten moment Japończycy oraz unijny urząd nie skomentowali propozycji Amerykanów. Możliwe jednak, że w końcu nastąpi przełom w patowej jak dotąd sytuacji. Proces przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft ciągnie się już miesiącami. Nie dziwi więc, że Microsoft stara się, by sprawa została rozwiązana polubownie. Na złość firmie nie tylko europejskie urzędy i organizacje rzucają jej kłody pod nogi – ostatnio taka sugestia pojawiła się ze strony Federalnej Komisji Handlu.