Michael Bay powraca i wyprodukuje film o pandemii
Jak podaje serwis Deadline, Michael Bay (Armageddon, seria Transformers) oraz Adam Goodman (ex-Paramount) wspólnie wyprodukują film Songbird, który ma opowiadać o życiu na świecie od dwóch lat ogarniętym epidemią. Zdjęcia mają wystartować w ciągu najbliższych pięciu tygodni.
- Michael Bay i Adam Goodman wyprodukują film Songbird, który poruszy temat pandemii.
- Film będzie thrillerem w duchu Projektu: Monster czy serii Paranormal Activity.
- Reżyserią zajmie się Adam Mason, który również napisał scenariusz we współpracy z Simonem Boyesem.
- Zdjęcia mają wystartować w przeciągu najbliższych pięciu tygodni, data premiery tytułu nie jest na razie znana.
Sytuacja panująca na świecie od początku tego roku spowodowała, że temat różnorakich chorób czy epidemii zdecydowanie jest na topie. Wykorzystać to próbują zarówno twórcy gier, jak i tytułów kinowych. O powstaniu kolejnego filmu starającego się eksploatować motyw trwającej obecnie pandemii poinformował serwis Deadline. Będzie on nosił tytuł Songbird i wyreżyseruje go Adam Mason (Krzesło Diabła, Into the Dark). Natomiast produkcją zajmą się między innymi Michael Bay (twórca tak głośnych blockbusterów, jak Armageddon czy seria Transformers) oraz Adam Goodman (który pracował między innymi przy Marsjaninie, Agentce czy Eragonie).
Scenariusz do Songbird napisał sam Mason we współpracy z Simonem Boyesem. Akcja filmu będzie się rozgrywała się w 2022 roku. Na świecie wciąż panuje pandemia COVID-19, a co gorsza, wirus który ją powoduje cały czas mutuje, przez co perspektywy na przyszłość nie są zbyt różowe. Przedłużająca się izolacja sprawia, że ludzkość stoi na progu wyczerpania psychicznego. Historia przedstawiona w filmie będzie miała formę kameralnego (budżet nie ma być zbyt wielki) thrillera w duchu Projektu: Monster czy serii Paranormal Activity (innymi słowy, najprawdopodobniej będzie tzw. mockumentem, czyli filmem stylizowanym na produkcję dokumentalną).
Jak na razie nie wiemy, kto wystąpi w głównych rolach w Songbird. Nazwiska powinniśmy jednak poznać już wkrótce, gdyż według informacji podanych przez Deadline zdjęcia do filmu mają ruszyć w ciągu najbliższych pięciu tygodni w Los Angeles. Jak ma wyglądać proces realizacji w dobie epidemii? Jak donosi serwis Screen Rant, wszystkie ujęcia zostaną przygotowane przez ekipę z odpowiednim wyprzedzeniem. Później opuści ona plan, by aktorzy mogli na niego wejść i nakręcić scenę. Co również istotne, w żadnym momencie członkowie obsady nie będą musieli stać przed sobą twarzą w twarz.
Jak na razie nie wiadomo, kiedy Songbird zadebiutuje w kinach.