Nowe gameplaye z Marvel's Guardians of the Galaxy; pozytywne wrażenia z pokazu dla prasy
Dziennikarze mieli okazję przetestować demo Marvel's Guardians of the Galaxy. Nowa gra studia Eidos Montreal urzekła ich naciskiem położonym na postacie Strażników, relacje między nimi i współpracę.
- nowe materiały z Marvel’s Guardians of the Galaxy trafiły do sieci wraz z relacjami dziennikarzy;
- serwisy branżowe bardzo chwalą sobie niedawny pokaz gry, zwłaszcza nacisk na rolę drużyny w walce i poza nią;
W przyszłym miesiącu będzie nam dane zagrać w Marvel’s Guardians of the Galaxy. Jednak niektórzy mieli już okazję spędzić sporo czasu z nową grą z superbohaterami Marvela. Dzięki temu w sieci pojawiły się liczne materiały pokazujące rozgrywkę w dziele studia Eidos Montreal. Część z nich zamieściliśmy pod kolejnymi akapitami tej wiadomości.
Jak widać, nie są to tylko pokazy rozgrywki – dziennikarze podzielili się także informacjami na temat Marvel’s Guardians of the Galaxy, tak w filmikach, jak i artykułach. Oczywiście nie należy traktować tych zapowiedzi jako „recenzji” – po godzinie czy dwóch, bo tyle trwały sesje redaktorów z grą, trudno wydać osąd na temat całości (mimo że lubują się w tym liczni internauci). Niemniej niektóre wnioski powtarzają się na tyle często, że owe teksty dają pewne wyobrażenie o produkcji.
We wszystkich materiałach poświęconych niedawnej prezentacji dziennikarze zwracają uwagę na jeden, bodajże najważniejszy element Marvel’s Guardians of the Galaxy: drużynę. Choć bowiem bezpośrednio pokierujemy tylko Peterem „Star-Lordem” Quillem, obecność pozostałych Strażników będzie odczuwalna na każdym kroku. Skrajnie odmienne charaktery naszych towarzyszy niejednokrotnie wymuszą podejmowanie decyzji, które (niczym w przygodówkach studia Telltale Games) wpłyną na relacje między bohaterami, ale też wydarzenia i rozgrywkę. Przykładem jest próba namówienia Rocket Raccoona do otworzenia zabezpieczonych drzwi – niepokorny szop pomoże nam, ale tylko jeśli w zamian przeszukamy jeszcze jedno pomieszczenie kosmicznej stacji (co, jakżeby inaczej, może przysporzyć Strażnikom dodatkowych kłopotów).
Również w walce Rocket Raccoon, Gamora, Drax i Groot zaznaczają swoją obecność. W każdej chwili możemy prosić ich o wsparcie (w tym użycie specjalnych zdolności), a gra nagradza nas za dobrą współpracę dodatkowym doświadczeniem. Możemy też zorganizować „zgromadzenie” (jakimś cudem możliwe w trakcie dynamicznej walki) i wysłuchać opinii towarzyszy na temat przebiegu starcia, a następnie zagrzać ich do walki przemową opartą na… tekście piosenki (czy to jednego z hitów lat 80. obecnych w grze, czy też któregoś z oryginalnych utworów z Marvel’s Guardians of the Galaxy).
Na szczęście nie musimy koniecznie niańczyć każde z bohaterów z osobna. Starcia nierzadko sprawiają wrażenie, jakby każdy ze Strażników toczył własną wojnę, ale też reagował na zmianę sytuacji na polu bitwy. Jeśli, na przykład, Star-Lord zamrozi jednego z wrogów, Groot z własnej inicjatywy obierze bezbronnego (i zapewne kruchego) przeciwnika za cel. Trzeba też dodać, że relacje między bohaterami nie wpływają na ich posłuszeństwo w walce – twórcy zrezygnowali z tego typu rozwiązania po testach (via GameSpot)
Krótko mówiąc, Strażnicy Galaktyki od Eidos Montreal wynagradzają graczy za drużynowe akcje tak w rozgrywce, jak i fabule, w tym charakterystycznym humorem, bez którego żadna przygoda Star-Lorda i spółki nie byłaby kompletna. Dodajmy do tego pochwały pod adresem dynamicznej i rozbudowanej walki (porównanej przez serwis IGN do systemu z nowego Final Fantasy VII), bogatej personalizacji i ciekawie zapowiadającej się historii.
Wygląda więc na to, że warto czekać na Marvel’s Guardians of the Galaxy. Premiera odbędzie się 26 października na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4, Xbox One, PlayStation 5, Xbox Series X/S i Nintendo Switch. Wtedy przekonamy się, czy gra jest równie dobra co obiecująca.