Fanów Marvela męczy natłok filmów, a widzów DC nie interesuje złożone uniwersum
Portal Fandom udostępnił fascynujący raport, dający wgląd w konstrukcję środowisk fanowskich. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się, że fani Marvela faktycznie czują się zmęczeni MCU, a widzowie DC nie są zaangażowani w całe komiksowe uniwersum.
Większość z nas jest fanami jakiejś marki, serii gier, książek czy filmów. Jednak jak definiuje nas to, kiedy angażujemy się w wydarzenia związane z nową produkcją i jak bardzo wciągnięci jesteśmy w dany fandom? Być może w odpowiedzi na to pytanie każdemu z nas pomogą wnioski wyciągnięte z raportu Fandomu, który między innymi objaśnia podział fanów na podstawowe kategorie:
- Adwokatów – stanowią około 24% fanów przeciętnej marki. Są głęboko zaangażowani w wybrane uniwersum, które staje się częścią ich tożsamości. Kupują przedmioty związane z ulubioną serią, piszą własne opowiadania, wybrany świat jest stałą częścią ich życia.
- Intencjonalistów – stanowią około 31% fanów przeciętnej marki. Największa grupa. Skupiają się na tym, co akurat oglądają lub w co grają i wybór zainteresowania jest świadomą decyzją. Na jej podjęcie wpływają reklamy, przyznane nagrody. Intencjonaliści często śledzą prywatne życie gwiazd związanych z marką.
- Kulturalistów – stanowią około 24% fanów przeciętnej marki. Często padają ofiarą FOMO (Fear Of Missing Out – oznacza to strach przed tym, co nas omija). Na ich zainteresowanie wpływają między innymi popularne memy oraz aktualne nawiązania kulturowe. Często podczas grania lub oglądania zajmują się innymi rzeczami, a fandom jest sposobem na udział w życiu rodzinnym.
- Flirciarzy – stanowią około 21% fanów przeciętnej marki. Najmniej zaangażowana grupa, ale wciąż ważna w skali całej widowni. Słyszeli o danej produkcji, ale często dodają ją do listy „na później” i zajmą się grą lub filmem, gdy będą mieli na to ochotę, co zazwyczaj oznacza znalezienie czasu oraz zwrócenie uwagi, iż znajomi wokoło właśnie interesują się tematem.
Fani Marvela i DC pod okiem Fandomu
Fandom przeanalizował dane aż 350 milionów unikalnych odwiedzających, 45 milionów stron z zawartością oraz 250 tysięcy fanowskich encyklopedii wiki. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że w 2022 roku miało miejsce prawie 66 milionów wyszukań zapytania „co jest lepsze: Marvel czy DC”? To już zależy od personalnych preferencji, ale wiemy, że fani Marvela składają się w znacznej części z adwokatów i intencjonalistów. W przypadku DC jest to bardziej zbalansowane.
Więcej różnic dostrzeżemy, gdy spojrzymy, w jaki sposób osoby interesujące się Marvelem i DC odbierają ulubione uniwersum i co w danym świecie ich najbardziej interesuje. W przypadku Marvela tylko 38% ludzi uważa siebie za fana wybranego bohatera i raczej nie interesuje go całe uniwersum. Pośród widzów DC to już 52% osób.
Najciekawsza jest jednak kompletnie inna informacja. Zdaniem Fandomu aż 84% fanów Marvela uważa, że jest aktualnie zbyt dużo zawartości związanej z marką, żeby móc za wszystkim nadążyć. Mimo to 81% osób jest gotowych, aby obejrzeć każdą nową premierę związaną ze światem (67% w przypadku DC), a 36% czuje faktyczne zmęczenie wszystkimi premierami mającymi miejsce w 2022 roku (DC 20%).
Zachowanie fanów Marvela można określić jako ironiczne. Zdecydowana większość może mieć problemy z nadążeniem, aby nadrobić ciągle pojawiające się materiały, a ponad 1/3 czuje się wyczerpana. Mimo to i tak są gotowi oglądać wszystko na bieżąco tuż po premierze. Syndrom sztokholmsko-marvelowski?
Co za tym idzie, fani Marvela częściej oglądają starsze produkcje tuż przed premierą najnowszej i chcą być ze wszystkim na bieżąco, co może być powodem wspomnianego wcześniej wrażenia, że jest zbyt dużo produkcji. W przypadku DC fani marki ostrożniej podchodzą do nowości i czekają na opinie, żeby podjąć decyzję o zapoznaniu się z danym widowiskiem. Nie pochłaniają także całego uniwersum i wybierają pojedyncze rzeczy, które ich interesują.
Raport Fandomu to ciekawy materiał, który nie tylko pozwala zobaczyć, kim mogą być przeciętni fani danej marki, ale także zastanowić się, do której kategorii sami należymy.
Może Cię też zainteresować:
- Black Adam cofa kino superbohaterskie o 20 lat, ale nie tak jak lubię
- Jestem rozdarty po filmie Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu. Marvel nabałaganił
- Filmowy Marvel powinien mieć koniec. Oto kilka sposobów na pożegnanie