Mark Hamill nie wróci do Star Wars, kolejne gorzkie pożegnanie
W kilka dni po oficjalnym liście do fanów Star Wars, Mark Hamill postanowił jeszcze raz przemówić i definitywnie pożegnać się z postacią mistrza Jedi, Luke’a Skywalkera. Aktor nie planuje wracać do roli legendarnego bohatera.
Kilka dni temu Mark Hamill opublikował na Twitterze długi list pożegnalny, w którym podsumował swoją ponad 40-letnią przygodę z uniwersum Gwiezdnych wojen. Dzieło George’a Lucasa miało ogromny wpływ na jego karierę i pozwoliło poznać jedną z najsilniejszych społeczności fanów.
W ten weekend jeszcze raz postanowił odnieść się do kultowej roli Luke’a Skywalkera. W krótkim tweecie pożegnał się z fanami, tym razem w „słodko-gorzki” sposób. Aktor potwierdził, że dziewiąty epizod zakończył jego udział w kultowej sadze. Podkreślił, że był to ostatni raz, kiedy wcielił się w legendarnego Jedi.
Mark Hamill po raz pierwszy wcielił się w Luke’a w roku 1977 w filmie Nowa nadzieja, w którym wystąpił u boku Carrie Fisher oraz Harrisona Forda. Ogromny sukces obrazu całkowicie zaskoczył obsadę. Przed Hamillem otworzyły się drzwi do kariery. Nigdy jednak nie doścignął Forda pod względem sławy ani tym bardziej liczby ról. Mimo to wciąż cieszy się dużą sympatią nie tylko wśród fanów Gwiezdnych wojen.
Ostatnie trzy części sagi spotkały się z mieszanymi uczuciami fanów, nie da się jednak ukryć, że są one końcem pewnego etapu w historii rodu Skywalkerów. Pozostaje czekać na to, co przyniesie przyszłość. Serial Mandalorian pokazał, że w świecie rycerzy Jedi można opowiedzieć jeszcze niejedną historię.