filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 24 kwietnia 2025, 10:05

autor: Pamela Jakiel

Kultowa franczyza sci-fi powraca w nowej odsłonie. Zwiastun Predator: Badlands serwuje pierwsze spojrzenie na młodego predatora oraz Elle Fanning jako androida

Predator: Badlands Dana Trachtenberga ma już pierwszy zwiastun. Zapowiedź aktorskiego widowiska ukazuje nowego predatora i granego przez Ellę Fanning androida.

Źródło fot. Predator: Badlands, 20th Century Studios, 2025
i

Predator: Badlands to nadchodzący film w reżyserii Dana Trachtenberga, twórcy bardzo dobrze ocenianego Predatora: Prey. Nowe widowisko rozwinie słynną franczyzę sci-fi, a jego gwiazdą jest Elle Fanning. Do sieci właśnie trafił pierwszy zwiastun produkcji, w której kibicować będziemy predatorowi. Zobaczcie, jak się zapowiada.

Predator: Badlands – zwiastun

Opublikowany trailer pozwala przyjrzeć się nowemu predatorowi, który będzie protagonistą widowiska Dana Trachtenberga. Siły z tym bohaterem połączy grana przez Ellę Fanning Thia, będąca androidem firmy Weyland-Yutani znanej z serii Obcy.

Akcja filmu Predator: Badlands rozegra się w dalekiej przyszłości. Fabuła zabierze widzów na odległą planetę i skupi się na młodym predatorze (w tej roli Dimitrius Schuster-Koloamatangi), wyrzutku ze swojego klanu, który znajduje nieoczekiwaną sojuszniczkę Thię i wyrusza z nią na niebezpieczną wyprawę w poszukiwaniu ostatecznego przeciwnika.

Twórcy zapowiedzieli, że dzięki Predator: Badlands fani ujrzą predatora w zupełnie innym świetle, a protagonista zapoluje na stworzenie, którego nie da się zabić.

Predator: Badlands trafi na wielkie ekrany 7 listopada. Wcześniej widzowie będą mogli obejrzeć animowaną produkcję Dana Trachtenberga, Predator: Killer of Killers, w której potworowi stawią czoła wiking, ninja i pilot.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.

więcej