Krater - test na notebooku ASUS G75V
Sprawdzamy wydajność gry Krater na notebooku ASUS G75V.
Krater to jedno z najciekawszych zręcznościowych RPG, jakie wydane zostały w tym roku. Warto więc sprawdzić jak gra radzi sobie na mocniejszym z naszych notebooków.
Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie K55V.
Akcja gry toczy się w postapokaliptycznej Szwecji, w okolicach tytułowego krateru powstałego w wyniku wojny atomowej, która zdziesiątkowała ludzkość i zniszczyła Ziemię. Miejsce to wyróżnia się niezwykle żyzną glebą oraz tajemniczą Dziurą, czyli kompleksem jaskiń podziemnych wypełnionych przedwojennym sprzętem. Autorzy postanowili nie powielać postapokaliptycznych schematów. Zamiast ponurych pustyń i kolorystyki składającej się z piasku oraz rdzy zaoferowali kolorowy świat pełen humoru, który zamieszkuje masa zwariowanych postaci. Efekt jest doskonały i stanowi powiew świeżości w gatunku.
Bardziej tradycyjne są w Krater mechanizmy rozgrywki. Jak w typowych RPG-ach zabawa polega na zwiedzaniu świata, rozwijaniu umiejętności postaci oraz wypełnianiu zadań. To ostatnie wymaga najczęściej rozwiązań siłowych. Kontrolujemy drużynę złożoną z trzech postaci i większość walk odbywa się przeciwko licznym grupom nieprzyjaciół. Co ciekawe - porażka może mieć trwałe konsekwencje w postaci ran obniżających statystyki. Aby dodatkowo podkręcić napięcie autorzy nie przewidzieli możliwości dokonywania zapisu i odczytu gry w dowolnym momencie. Starcia są więc morderczo niebezpieczne i trzeba dobrze mierzyć siły na zamiary, zwłaszcza że nie ma tu żadnego wskrzeszania postaci. Całość została jednak zaprojektowana tak, aby wymusić poświęcanie życia bohaterów. Każdy z nich ma bowiem poziom maksymalny doświadczenia. Początkowo bawimy się bohaterami, którzy mogą dojść tylko do piątego poziomu i dlatego po pewnym czasie muszą zginąć, aby zrobić miejsce na kolegów z większym potencjałem.
Pomimo ślicznej grafiki Krater to pozycja raczej o niskim budżecie. Z tego powodu wystartowała w kiepskim stanie technicznym. Dzisiaj najpoważniejsze problemy usunęły już aktualizacje, ale do perfekcji wciąż sporo brakuje. Ponadto, razi trochę powtarzalność zadań. Gra starcza na 50 godzin zabawy i ma się wrażenie, że lepiej byłoby ograniczyć tę liczbę do połowy, a zamiast tego zapewnić większą różnorodność. Te problemy nie zmieniają jednak faktu, że jest to po prostu kawał dobrego RPG-a, z oryginalnym światem i masą doskonałych pomysłów. Jeśli macie ochotę na coś świeżego, to Krater będzie dla Was doskonałą propozycją.
WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor: Dual Core 2.4GHz
Pamięć RAM: 2 GB
Karta grafiki: Nvidia GeForce z serii 8xxx
WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor: Quad-core
Pamięć RAM: 4 GB
Karta grafiki: Nidia GeForce GTX 460 z 1 GB pamięci
Jak widać wymagania są raczej standardowe dla współczesnych produkcji. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS G75V ma procesor Intel Core i7 3610QM 2,6 GHz, 8 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GTX 670M 3GB.
Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1366 x 768
G75V spełnia wymagania rekomendowane, więc testowanie zacząłem od ustawień maksymalnych i rozdzielczości 1366 x 768. Efekt był wyjątkowo dobry. Średnia prędkość na poziomie 56 FPS-ów zapewnia pełną płynność, zwłaszcza że okazjonalne spowolnienia nie schodziły poniżej poziomy 51 FPS-ów.
Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1920 x 1080
Zachęcony tak dobrymi wynikami spróbowałem następnie maksymalnej rozdzielczości obsługiwanej przez ten notebook, czyli 1920 x 1080. Takie ustawienia nie wywarły jednak na G75V większego wrażenia. Sprzęt wciąż wyciągał średnie wartości przekraczające 40 klatek na sekundę. Gra wyglądała ślicznie i nigdy nie zeszła poniżej 40 FPS-ów. Takie wartości w RPG-u gwarantują pełen komfort zabawy.
Podsumowanie
Krater oferuje atrakcyjną grafikę, ale nie zostało to okupione wysokimi wymaganiami. ASUS G75V potrafił sobie poradzić bez najmniejszych problemów nawet z maksymalnymi ustawieniami i rozdzielczością. Gra wyglądała ślicznie i działała w pełni płynnie, niezależnie od tego jakie piekło na ekranie rozpętywała moja drużyna.