Kontynuacje Avatara - Cameron ogłasza koniec zdjęć z główną obsadą
James Cameron ogłosił zakończenie zdjęć z główną obsadą do kontynuacji przebojowego Avatara z 2009 roku. Ponadto reżyser Robert Rodriguez zdradził, że początkowo pierwsza odsłona cyklu miała mieć kategorię R.
Osoby, które już niemal dekadę czekają na kontynuację przebojowego filmu science fiction Avatar, mogą już powoli zacierać ręce. James Cameron, czyli twórca cyklu, ogłosił na Twitterze zakończenie głównych zdjęć do Avatara 2 oraz 3. Oznacza to, że na planie zostali już tylko kaskaderzy, a cała główna obsada, z Samem Worthingtonem, Zoe Saldaną, Sigourney Weaver, Stephenem Langiem oraz Kate Winslet na czele, zakończyła pracę. Jak zaznaczył reżyser, wszyscy spisali się na medal i jest niezwykle dumny z wysiłku, jaki włożyli w proces tworzenia produkcji.
Zdjęcia do dwóch kolejnych odsłon Avatara wystartowały we wrześniu ubiegłego roku i choć ich główna część dobiegła końca, do premiery filmów wciąż daleko. Będą one bowiem przepełnione efektami specjalnymi, zatem postprodukcja będzie wymagała mnóstwa czasu. W konsekwencji na Avatara 2 musimy poczekać do 17 grudnia 2020 roku, a na Avatara 3 do 16 grudnia 2021 roku. Warto wspomnieć, że w planach są jeszcze dwie kolejne części historii o wielkich kosmicznych kotach zwanych Na'vi oraz gra komputerowa tworzona przez studio Massive Entertainment, odpowiedzialne między innymi za Tom Clancy's The Division.
Na koniec twitterowego ogłoszenia o zakończeniu głównych zdjęć do sequeli Avatara, James Cameron zaprosił do obejrzenia krótkiej zajawki filmu Alita: Battle Angel, którego jest scenarzystą i producentem. Za reżyserię tego opartego na cyberpunkowej mandze autorstwa Yukito Kishiro obrazu odpowiada Robert Rodriguez, znany między innymi jako autor cyklu Desperados oraz ekranizacji komiksów Sin City. W trakcie rozmowy z serwisem Screen Rant zdradził on pewną ciekawostkę dotyczącą pierwszego Avatara. Otóż początkowo miał to być film z kategorią wiekową R (czyli osoby poniżej 17 roku życia musiałyby przyjść na niego z opiekunem). Ostatecznie jednak Cameron zdecydował się na złagodzenie scenariusza, by mógł on trafić do szerszej publiczności. Finansowo wyszło to na dobre. Avatar z 2009 roku do dziś jest najlepiej zarabiającym filmem w historii – udało mu się zebrać przeszło 2,7 miliarda dolarów na całym świecie. Producenci zapewne marzą, by sequele choć zbliżyły się do tego wyniku. Zważywszy jednak na to, że James Cameron jest doskonałą maszynką do robienia pieniędzy, powinni raczej spać spokojnie.