Kontroler Duke od pierwszego Xboksa powrócił w odświeżonej wersji
Na rynku zadebiutowała odświeżona wersja klasycznego kontrolera Duke, pierwotnie opracowanego z myślą o pierwszej generacji konsoli Xbox. Nowy pad przeznaczony jest dla Xboksa One oraz pecetów.
Minął ponad rok od dnia, kiedy firma Microsoft zapowiedziała powrót Duke’a, czyli oryginalnego kontrolera od pierwszego Xboksa. Po kilku opóźnieniach (premierę planowano początkowo na końcówkę 2017 r., potem na 30 kwietnia 2018 r.), pad wreszcie trafił do sprzedaży.
Producentem jest firma Hyperkin. Pad działa zarówno z konsolą Xbox One, jak i pecetami. Zabawa z odświeżoną wersją klasyka nie jest tania, gdyż na niemieckim Amazonie za kontroler trzeba zapłacić 72,96 euro, co po wzięciu pod uwagę różnicę w podatkach przekłada się na ok. 324 złote.
Przypomnijmy, że Duke był padem dodawanym do pierwszej generacji konsoli Xbox. Charakteryzował się dużymi rozmiarami i sporą wagą. Z czasem został zastąpiony mniejszymi kontrolerami, ale część graczy tęskniła za starym modelem.
Hyperkin Duke trzyma się projektu pierwowzoru i ma dokładnie takie same rozmiary. Jednocześnie wprowadzono kilka drobnych zmian, które nie wpływają jednak na samo działanie urządzenia. Duży przycisk z logo został zastąpiony wersją z małym ekranem wyświetlającym animację uruchamiania pierwszej generacji Xboksa. Ponadto dodano złącze 3,5mm na słuchawki.
Ciekawi nas, jak Hyperkin Duke poradzi sobie na rynku. Microsoft nie bez powodu ostatecznie zdecydował się na odchudzenie swojego kontrolera. Wiele osób narzekało na rozmiary oryginalnego modelu, który sprawiał sporo problemów zwłaszcza osobom z mniejszymi dłońmi. Osiągi odświeżonej wersji pokażą, czy za pragnieniem powrotu tego pada stało coś więcej niż nostalgia.