autor: Maciej Myrcha
Koniec Artifact Entertainment?
Powoli staje się jasne, iż to właśnie gry sieciowe są przyszłością branży. Nic dziwnego więc, iż coraz więcej firm che wejść na to "podwórko". Wiadomo, dobra gra MMO przyciągnie wielu graczy i wygeneruje całkiem spore zyski. Ale nie zapominajmy o drugiej stronie medalu, aby stworzyć taką grę a następnie dbać o jej rozwój, trzeba najpierw wyłożyć grube pieniądze, teraz nierzadko liczone w milionach USD. Jakże boleśnie przekonała się o tym firma Artifact Entertainment, będąca twórcą Horizons: Empire of Istaria, a stojąca obecnie na skraju bankructwa.
Powoli staje się jasne, iż to właśnie gry sieciowe są przyszłością branży. Nic dziwnego więc, iż coraz więcej firm che wejść na to "podwórko". Wiadomo, dobra gra MMO przyciągnie wielu graczy i wygeneruje całkiem spore zyski. Ale nie zapominajmy o drugiej stronie medalu, aby stworzyć taką grę a następnie dbać o jej rozwój, trzeba najpierw wyłożyć grube pieniądze, teraz nierzadko liczone w milionach USD. Jakże boleśnie przekonała się o tym firma Artifact Entertainment, będąca twórcą Horizons: Empire of Istaria, a stojąca obecnie na skraju bankructwa.
Nie pomogły dwie redukcje etatów przeprowadzone w tym roku ani obniżka pensji. Firma poinformowała, iż zgłosiła do sądu wniosek o bankructwo z jednoczesnym planem spłaty zadłużenia. Według niepotwierdzonych pogłosek powstały spięcia między developerem, firmą Artifact, a wydawcą gry, Atari. Spięcia te powstać miały właśnie z powodu kłopotów finansowych. Aby spłacić wierzycieli, firma Artifact zostanie prawdopodobnie wystawiona na sprzedaż.
Co prawda włodarze firmy zapewniają, iż Horizons nie ucierpi z tego powodu, ale wątpliwe jest dalsze rozszerzanie świata gry. W informacji prasowej można wyczytać, iż potencjalny nabywca firmy zatrudni osoby, które brały udział przy tworzeniu gry ale nic nie wskazuje na to aby Horizons miała się dalej rozwijać.