Konami zapowiada Castlevania: Double Pack
Właściciele przenośnej konsoli Nintendo Game Boy Advance, którym nie dane było zagrać w jedne z najlepszych pozycji na tenże sprzęt, jakimi niewątpliwie były i w dalszym ciągu są Castlevania: Harmony of Dissonance oraz Castlevania: Aria of Sorrow, będą mogli nadrobić swe zaległości. Konami zapowiada kompilację Castlevania: Double Pack.
Właściciele przenośnej konsoli Nintendo Game Boy Advance, którym nie dane było zagrać w jedne z najlepszych pozycji na tenże sprzęt jakimi niewątpliwie były i w dalszym ciągu są Castlevania: Harmony of Dissonance oraz Castlevania: Aria of Sorrow, będą mogli nadrobić swe zaległości. Konami zapowiada kompilację Castlevania: Double Pack.
Umieszczone na jednym kartridżu dwie części kultowej Castlevanii trafią do amerykańskich sklepów w pierwszym kwartale 2006 roku. Póki co nie znamy planów odnośnie europejskiej premiery, jednakże możemy być pewni, iż prędzej czy później takowa nastąpi. Obydwie, wymienione już w tej wiadomości edycje słynnej serii ukazywały się w Europie z dosłownie kilkudniowym poślizgiem i nic nie wskazuje na to, by i Castlevania: Double Pack nie zawitała na Stary Kontynent.
Castlevania: Harmony of Dissonance to typowa platformówka z elementami logicznymi, w której wcielamy się w postać nieustraszonego łowcy wampirów. Głównym zadaniem gracza jest uratowanie porwanej przyjaciółki. Tego haniebnego czynu dopuścił się nie kto inny, tylko sam hrabia V. Tepes – postać osnuta mroczną tajemnicą, przerażająca wszystkich, którzy mieli nieprzyjemność poznać tego jegomościa. Na ratunek dziewczynie spieszy dwóch przyjaciół o imionach Belmot oraz Maxim. Gracz zanurza się w ponure czeluście Zamku Drakuli, a drogę toruje sobie przy pomocy pokaźnego arsenału dostępnych broni (na czele z niezawodnym batem), dokonując masowej egzekucji niezliczonej ilości wrogów.
Bohaterem kolejnej części Castlevanii o podtytule Aria of Sorrow jest niejaki Soma Cruz. Mamy rok 2035 i pierwsze w XXI wieku zaćmienie słońca. Podczas tego wydarzenia Soma raptem traci przytomność. Gdy odzyskuje świadomość budzi się w tajemniczym zamku, a raczej średniowiecznym zamczysku. Okazuje się, że pamiętne zaćmienie słońca ma wiele wspólnego ze złymi mocami, a Soma teraz nie ma już odwrotu – musi znaleźć wyjście, przy okazji rozprawiając się z prawie każdym, kogo napotka, bo w ogromnej większości nie będą to istoty mu przychylne. Nadmieńmy, że Castlevania zawsze miała bardzo rozbudowane te elementy, a dzięki temu można śmiało zaznaczyć, że jest zręcznosciówka z mocnym ukłonem w stronę gatunku RPG. Wrogowie naprawdę się od siebie różnią, a w walce nie tylko przydadzą się zręczne palce, ale także umiejętność doboru broni, ataków i czarów.