Kolejne Total War będzie osadzone w całkiem nowej epoce
Serwis Eurogamer przeprowadził wywiad z przedstawicielami studia Creative Assembly. Twórcy strategicznej serii Total War ujawnili co nieco ze swoich planów. Wspomnieli m.in. o kolejnej historycznej odsłonie serii, która ma przenieść graczy do czasów wcześniej nieobecnych w cyklu, oraz o grze Total War: Warhammer i jej kontynuacji.
Tegoroczny romans serii Total War z motywami fantastycznymi okazał się strzałem w dziesiątkę, a premiera Total War: Warhammer była sporym sukcesem (choć późniejsze recenzje użytkowników platformy Steam nie były już tak entuzjastyczne). Niemniej wiemy od dawna, że oddani fani serii mogą liczyć na powrót do stricte historycznych odsłon. Co prawda, brytyjski zespół pracuje nad dodatkami do TW: W, jego kontynuacjami oraz Halo Wars 2, lecz potwierdzano kilkakrotnie (ostatni raz tydzień temu) powrót do naszego świata w kolejnej części cyklu. Tyle że ma się ona ukazać dopiero za kilka lat, a ostatnie doniesienia sprawią, że część z Was nie będzie mogła się doczekać. Dyrektor marki Rob Bartholomew ujawnił bowiem w rozmowie z serwisem Eurogamer, że nowe Total War nie będzie częścią żadnego z dotychczasowych podcyklów (jak miało to miejsce w przypadku Shoguna i Medievala), lecz przeniesie graczy do zupełnie nowej epoki. Tytuł jest dopiero na etapie przedprodukcyjnym, a twórcy nie zdradzili żadnych konkretnych informacji, czy choćby wskazówek pozwalających na jakiekolwiek spekulacje.
W trakcie rozmowy poruszono też kilka innych tematów. Wspomniano m.in. że nadchodzący dodatek do TW: W z Leśnymi Elfami w rolach głównych (zatytułowany Realm of the Wood Elves) będzie największym, lecz nie ostatnim DLC dla tej produkcji. Mike Simpson z Creative Assembly wspomniał też o unikatowości poszczególnych ras, różniących się nie tylko jednostkami, lecz także mechanizmami rozgrywki. Zwrócił uwagę, że może to stać się znakiem rozpoznawczym całej serii, choć – rzecz jasna – wprowadzenie tego do historycznych realiów będzie znacznie trudniejsze niż w przypadku uniwersum Warhammera.
To jednak wyłącznie przyszła ewentualność, podczas gdy zespół skupia się głównie na drugiej oraz trzeciej części fantastycznej podserii. Trudno się twórcom dziwić, skoro zarówno podstawka, jak i dodatki spotkały się z przychylnym przyjęciem ze strony graczy (pomijając ceny DLC). Ian Roxburgh, reżyser pierwszego TW: W, twierdzi wręcz, że powodzenie jedynki przekonało zespół, by druga odsłona podcyklu była „większa i lepsza” od poprzedniczki. Podstawowa wersja gry zaoferuje cztery rasy i (niestety?) doczeka się podobnej liczby DLC, co pierwsze TW w Starym Świecie. Wspomniano też, że wszystkie odsłony trylogii mają funkcjonować w pełni samodzielnie, aczkolwiek będą ze sobą luźno powiązane.
Nie są to bynajmniej jedyne pomysły brytyjskiego studia. Jak twierdzi Simpson, twórcy nieustannie dodają nowe punkty do swojej listy potencjalnych projektów, a wśród nich znalazło się „praktycznie wszystko, co można sobie wyobrazić”. Dodał też, że zespół rozważa raczej, „kiedy” (tj. w jakiej kolejności) się za nie zabrać, niż „czy” jest szansa na ich powstanie. Total War: World War I? A może Total War: Game of Thrones? Jakkolwiek by nie było, miejmy nadzieję, że twórcy nie każą nam czekać zbyt długo na ujawnienie kolejnych produkcji.
