Klon GTA, który miał szokować jakością grafiki. O tym, co stało się w 2 Days to Vegas, już się nie dowiemy
W drugiej połowie pierwszej dekady XXI wieku wielu graczy wierzyło, że seria Grand Theft Auto doczeka się konkurenta zdolnego nie tyle nawiązać z nią walkę, ale nawet pokonać ją pod względem jakości oprawy graficznej. 2 Days to Vegas przepadło jednak w pomroce dziejów.

Był taki czas, kiedy wielu deweloperów i wydawców chciało mieć „własne GTA”. Jednym się to udało, dzięki czemu mogliśmy cieszyć się takimi dziełami, jak serie The Getaway, Just Cause czy Saints Row. Inni natomiast nie byli w stanie ukończyć swoich projektów, nawet jeśli zapowiadały się nad wyraz obiecująco. Jednym z takich tytułów było 2 Days to Vegas od studia Steel Monkeys.
Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich artykułów. Dziękujemy.
Kup Abonament Premium Gry-Online.pl
Vegas, Nowy Jork i nie tylko
Steel Monkeys było brytyjskim zespołem deweloperskim z siedzibą w Glasgow i oddziałem w Białorusi (a dokładnie – w Mińsku). Studio podpisało się pod takimi produkcjami, jak Master Rallye, Corvette, Ultimate Baja Madness czy Post Apocalyptic Mayhem. Choć tworzone przez nie gry były solidne, żadna z nich nawet nie zbliżyła się pod względem „kalibru” do serii Grand Theft Auto. Zmianę w tej materii miało przynieść dopiero następne dzieło, czyli zapowiedziane w 2006 roku 2 Days to Vegas.
2 Days to Vegas przeniosłoby nas do Stanów Zjednoczonych z pierwszej dekady XXI wieku. Głównym bohaterem miał być Vinny, mężczyzna o wątpliwej przeszłości, którego poznalibyśmy w momencie, gdy ten zostałby zwolniony z więzienia po trzyletniej odsiadce. Protagonista szybko dowiedziałby się, że jego młodszy brat, Tony, ma poważne kłopoty. Nie zastanawiając się zbyt długo, Vinny ruszyłby mu na ratunek, po drodze wplątując się w intrygę, w którą zamieszane byłyby trzęsące Ameryką organizacje przestępcze.

(Zbyt) fotorealistyczna grafika
O tym, jak miała wyglądać rozgrywka w 2 Days to Vegas, nie wiadomo zbyt wiele. Twórcy ujawnili, że motywem przewodnim byłaby podróż Vinny’ego do Las Vegas, na którą otrzymałby on tytułowe dwa dni. Po drodze protagonista miał trafić do innych miast, wśród których prym wiódłby Nowy Jork.
W momencie zapowiedzi dzieło Steel Monkeys zostało okrzyknięte „klonem GTA”. Nie brakowało też graczy, którzy nie mogli doczekać się starcia opisywanej produkcji i nowej, czwartej odsłony flagowego cyklu Rockstar Games. Na korzyść 2 Days to Vegas zdawała się przemawiać jakość oprawy graficznej, która prezentowała się wręcz szokująco dobrze (by nie powiedzieć: zbyt dobrze).
Omawiany projekt od początku miał jednak pod górkę. Prace nad nim wystartowały w 2003 roku, przy czym po zamknięciu zajmującego się nim studia w Glasgow został on przeniesiony do oddziału studia w Mińsku. W 2006 roku ogłoszono, że 2 Days to Vegas wykorzysta nowatorską wówczas technologię AGEIA PhysX, co miało zapewnić realistyczną fizykę w grze, a także pakiet SpeedTreeRT, pozwalający urealnić wygląd roślin (jednym z pokazów jego możliwości była gra The Elder Scrolls IV: Oblivion). Na tym nie koniec, gdyż w międzyczasie Steel Monkeys zakupiło dwa systemy motion capture, by samodzielnie pracować nad animacjami, bez angażowania zewnętrznych zespołów.

Problematyczny proces produkcji
Wszystkim tym początkowo mieli cieszyć się komputerowi gracze, jednak w 2008 roku potwierdzono, że 2 Days to Vegas trafi również na PlayStation 3 oraz Xboksa 360. Co prawda w czerwcu 2008 roku wersja na trzecią konsolę stacjonarną Sony została opóźniona, przy czym jak wówczas donoszono, wydania na PC i Xboksa 360 miały być już w zasadzie gotowe.
Można jednak wątpić, czy na pewno tak było, bowiem twórcy nie spieszyli się z ujawnianiem kolejnych konkretów na temat swojego dzieła i publikacją materiałów prezentujących je w akcji. W lutym 2009 roku serwis IGN otrzymał od twórców potwierdzenie, że omawiana gra nadal znajduje się w fazie produkcji. Co z tego wynikało? Niestety niewiele.
Trzy lata później 2 Days to Vegas ponownie dało znak życia, za pośrednictwem ogłoszenia na stronie internetowej studia i jego twitterowym koncie o trwających beta-testach „niemal gotowego” dzieła ekipy Steel Monkeys. Ostatnia wzmianka na temat 2 Days to Vegas pochodzi z okolic 2015 roku, kiedy to wciąż można było wyczytać na stronie internetowej studia, że gra jest w fazie produkcji.

Niepewny los studia
A co stało się z samą ekipą Steel Monkeys? Po tym, jak rozwiązano zespół z Glasgow, na branżowej mapie pozostał tylko oddział z Mińska. Niestety na podstawie dostępnych materiałów trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki los spotkał twórców 2 Days to Vegas. Ostatnie posty na facebookowym profilu studia pochodzą z 2017 roku, zaś jego strona internetowa nie działa. Niemniej z informacji dostępnych w serwisie Linkedin wynika, że firma wciąż funkcjonuje i zatrudnia pracowników. Z drugiej strony mogą to być po prostu nieaktualne dane, wyświetlane na profilach, które z jakichś powodów nie zostały aktualizowane.
Tak czy inaczej nic nie wskazuje na to, by 2 Days to Vegas jeszcze kiedykolwiek miało ujrzeć światło dzienne. Na otarcie łez pozostają nam jedynie screenshoty i demo technologiczne, ukazujące modele postaci i samochodów, cienie, oświetlenie oraz technologie, które miały być zastosowane w grze.

Necro Gaming
Cykl Necro Gaming rozwijamy od lipca 2024 roku. Poniżej linkujemy do pięciu poprzednich odcinków:
- RPG akcji od mistrzów slasherów. Scalebound mogło być jednym z wielkich exclusive’ów Microsoftu
- Ostatnie tchnienie marki Legacy of Kain pod skrzydłami Square Enix. Nosgoth miało być nietypową odsłoną serii
- Otwarty świat wielkości Europy. W Wild od twórcy Raymana mieliśmy wcielić się w szamanów kontrolujących zwierzęta
- To mogło być The Elder Scrolls w świecie Władcy Pierścieni. The White Council miało nas zabrać do otwartego świata
- Ta cyberpunkowa seria zasługuje na kontynuację. Nowy Deus Ex od Eidos Montreal miał być pomostem między Rozłamem Ludzkości a „jedynką”