Kiepskie PlayStation Classic uratowane przez fanów; dziś to najlepsza opcja do gier z PS1
W dniu premiery PlayStation Classic wydawało się „wtopą” Sony. Dziś ta konsolka może być jednak najlepszym sposobem na granie w klasykę z „peesjedynki”.
3 grudnia 2018 roku, dla uczczenia dwudziestych czwartych urodzin pierwszego PlayStation – które ukazało się w Japonii 3 grudnia 1994 r. – Sony Interactive Entertainment (SIE) wypuściło na rynek zminiaturyzowaną wersję tej konsoli. Zamiast hucznych obchodów rocznicy, firmę czekało jednak smutne zderzenie się z rzeczywistością. Gracze narzekali m.in. na:
- niewielką bibliotekę dostępnych gier…
- …które dobrano w dziwny sposób – obok MGS, Tekkena 3, GTA i FF VII pojawiły się choćby Intelligent Qube czy Jumping Flash!, ale zabrakło Crasha Bandicoota oraz Gran Turismo;
- kiepską jakość emulacji – zwłaszcza tych tytułów, które udostępniono w wersji PAL, a nie NTSC;
- brak analogów w załączonych kontrolerach – miały one imitować oryginalne pady, które początkowo nie były wyposażone w „gałki”, lecz w część produkcji trudno się przez to grało;
- krótkie, raptem 1,5-metrowe przewody kontrolerów.
Sprawiło to, że niedługo po premierze wycenioną na 100 dolarów / euro konsolkę Sony można było kupić za… ok. 100 zł – a i tak nie rozchodziła się jak ciepłe bułeczki. Po latach okazuje się ona jednak całkiem niezłą propozycją dla osób lubujących się w klasyce z „szaraka”.
PlayStation Classic w 2023 roku
Na ratunek PlayStation Classic przyszli moderzy. Zaledwie tydzień po premierze sprzętu dało się na nim uruchomić dowolną grę z „peesjedynki” – wystarczył pendrive (najlepiej z interfejsem USB 2.0) i oprogramowania pokroju BleemSync.
To ostatnie nie jest już wspierane. Dziś do rozszerzania biblioteki konsolki o legalnie zakupione gry (na płytach) najlepiej wykorzystać AutoBleem bądź Project Eris. Po prostu tworzymy tzw. romy posiadanych produkcji, a następnie wrzucamy je na nasze – wcześniej odpowiednio skonfigurowane – urządzenie pamięci masowej i uruchamiamy na PS Classic. W ten sposób zagramy w każdy tytuł z „peesjedynki”.
Dla poprawienia komfortu zabawy warto również pomyśleć o współczesnym kontrolerze. Sposób na skorzystanie z takowego również znalazł się niemal od razu po premierze konsolki Sony. Okazał się nim adapter firmy 8BitDo, umożliwiający zabawę z wykorzystaniem DualShocka 3 i 4, WiiU Pro Controllera, switchowego Joy-Cona, a nawet pada od XSX/S. Rozwiązuje to problem braku analogów.
PS CLASSIC – CENA W 2023 ROKU
Jak wspomniałem wyżej, krótko po premierze omawianą konsolkę Sony można było kupić nawet za ok. 100 zł. Dziś promocje na nią są znacznie rzadsze – ceny bez obniżek oscylują zaś w okolicy 600 zł.
Pozostaje jeszcze kwestia kiepskiej emulacji. Tutaj z pomocą przychodzi oprogramowanie RetroArch, które – po zainstalowaniu – znacząco poprawia jej jakość oraz odblokowuje wersje NTSC gier. Ale nie tylko – soft ten pozwala także podwoić wyświetlaną rozdzielczość czy zmienić proporcje ekranu.
Innymi słowy, PlayStation Classic jest obecnie najlepszym wyborem, jeśli chcemy zagrać w klasykę z „szaraka” – o ile wydobędziemy pełny potencjał tej konsolki, rzecz jasna. W teorii Sony oferuje ciekawą alternatywę, udostępniając gry z „peesjedynki” w ramach subskrypcji PS Plus Premium. Możliwość uruchamiania ich na PS5 wydaje się bardzo wygodna, niemniej pozycji jest dość mało, a co więcej, tej biblioteki nie rozbudujemy na własną rękę.
Więcej o modyfikowaniu PlayStation Classic dowiecie się z powyższego filmu Bartosza „Czuka” Mikołajczuka z kanału tvtech.