Jedna rola w Doktorze Strange'u była źle obsadzona i szef Marvela się do tego przyznaje
Kevin Feige, szef Marvel Studios, nie zaangażowałby dziś Tildy Swinton do roli The Ancient One w Doktorze Strange'u. Mężczyzna wytłumaczył, na czym polegał proces decyzyjny, jakim kierowano się przy castingu.
Doctor Strange do dziś jest uważany przez fanów za jedną z najatrakcyjniejszych superbohaterskich genez, jakie powstały w historii Marvel Cinematic Universe. Wielka była w tym zasługa między innymi obsady – Benedict Cumberbatch dysponował charyzmą niezbędną do odegrania tytułowej roli, Benedict Wong z Chiwetelem Ejioforem doskonale poradzili sobie na drugim planie, a nawet Mads Mikkelsen zdołał wykrzesać sporo emocji z mało zręcznie napisanego antagonisty. Najwięcej „ale” wzbudził angaż Tildy Swinton do roli The Ancient One. Z jednej strony jest to bowiem niezwykle utalentowana aktorka, a z drugiej zajęła miejsce potencjalnie zarezerwowane dla azjatyckiego aktora płci męskiej. Dlaczego doszło do takiej decyzji? Szef Marvel Studios, Kevin Feige, postanowił to wytłumaczyć, a przy okazji przyznać się do błędu (via Men’s Health)
Myśleliśmy, że jesteśmy tacy sprytni i nowatorscy. Nie zamierzaliśmy powielać stereotypu pomarszczonego, starego, mądrego Azjaty. Po jakimś czasie doszliśmy jednak do wniosku: „Cóż, poczekajmy chwilę, czy jest jakiś inny sposób, aby rozwiązać ten problem, nie popaść w stereotyp, jednocześnie zatrudniając azjatyckiego aktora?”. Odpowiedź na to pytanie brzmi oczywiście: tak.
W niektórych internetowych kręgach twórcy zostali oskarżeni lata temu o przyczynienie się do tzw. „whitewashingu”. Dobrze więc, że Feige zabrał oficjalne stanowisko w tej sprawie i przyznał się, iż chcąc uniknąć stereotypu typowego azjatyckiego mentora, tak naprawdę jeszcze bardziej go wyeksponowano, choć w sposób co najmniej nietypowy.
O wiele wcześniej, bo w 2017 roku, próby przeprosin podjął się także reżyser dzieła, Scott Derrickson. Tłumaczył on, że od samego początku chciał, aby postać ta była kobietą, ale również bał się kliszy związanych z azjatyckimi filmami skupionymi na sztukach walki. Usprawiedliwienie to wydaje się dosyć zrozumiałe, jeżeli spojrzymy na dziedzictwo dalekowschodniego kina w tymże gatunku.
Rola Tildy Swinton wydaje się raczej niezagrożona, tym bardziej że świat zdążył się do niej przyzwyczaić. Należy jednak pamiętać, iż wątek tejże postaci został zamknięty w filmie z 2016 roku, więc nie ma raczej co liczyć na dalsze występy aktorki jako The Ancient One, nawet w przypadku Doktora Strange’a 2.