filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 27 kwietnia 2022, 10:59

autor: Marcin Nic

Reżyser Szybkich i wściekłych 10 rezygnuje ze stanowiska

Justin Lin postanowił opuścić stołek reżyserski Szybkich i wściekłych 10. Na razie nie wiadomo, kto zamiast niego nakręci przedostatnią część serii.

Reżyser o swojej decyzji poinformował za pomocą mediów społecznościowych. Na tę chwilę nie znamy oficjalnego powodu rezygnacji Justina Lina z dalszej pracy nad Fast X. Fani spekulują jednak, że decyzja może mieć związek z zachowaniem Vina Diesela. Przyczyną odejścia mogły być również różnice twórcze pomiędzy filmowcem a włodarzami studia.

Ze wsparciem studia Universal podjąłem trudną decyzję, by zrezygnować z reżyserowania Fast X, pozostając jednak jego producentem. Przez ponad 10 lat i pięć filmów udało nam się sfilmować najlepszych aktorów, najlepsze numery kaskaderskie i najlepsze pościgi samochodowe. Osobiście, jako dziecko azjatyckich imigrantów, jestem dumny z tego, że pomogłem zbudować jedną z najbardziej zróżnicowanych serii w historii kina. Zawsze będę wdzięczny wspaniałej obsadzie, ekipie i studiu za ich wsparcie i przyjęcie mnie do rodziny Szybkich i wściekłych.

Odpowiedzialny za napisanie scenariusza Justin Lin pozostanie jednak w ekipie zajmującej się filmem, ponieważ w dalszym ciągu jest on jednym z producentów (via Deadline). W związku z rezygnacją prace na głównym planie zostaną tymczasowo zawieszone.

Ekipa drugiego planu nadal będzie jednak pracować, ponieważ główny reżyser nie był odpowiedzialny za kręcenie mniej istotnych dla filmu scen. Problem z brakiem reżysera nie ma wpłynąć na datę premiery, którą zaplanowano na 19 maja 2023 roku.

Justin Lin jest związany z serią Szybcy i wściekli od prawie 16 lat. Odpowiedzialny jest on za wyreżyserowanie pięciu części franczyzy: Szybcy i wściekli: Tokio Drift, Szybko i wściekle, Szybcy i wściekli 5, Szybcy i wściekli 6 oraz Szybcy i wściekli 9.

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej