autor: Marek Grochowski
John Carmack nie wierzy w sukces kart PhysX
John Carmack, jedna z legend branży elektronicznej rozrywki, a zarazem współtwórca takich tytułów, jak Wolfenstein, Quake oraz Doom, twierdzi, że wynalazek firmy AGEIA Technologies, chip fizyczny o nazwie PhysX, jest na dłuższą metę… bezużyteczny. W przyszłości pracę tego urządzenia zastąpią bowiem połączone siły kart graficznych oraz wielordzeniowych procesorów.
John Carmack, jedna z legend branży elektronicznej rozrywki, a zarazem współtwórca takich tytułów, jak Wolfenstein, Quake oraz Doom, twierdzi, że wynalazek firmy AGEIA Technologies, chip fizyczny o nazwie PhysX, jest na dłuższą metę… bezużyteczny. W przyszłości pracę tego urządzenia zastąpią bowiem połączone siły kart graficznych oraz wielordzeniowych procesorów.
Powyższe zdanie współzałożyciel zespołu id Software przedstawił redaktorom serwisu BootDaily i wiele wskazuje na to, że nie jest on w swej opinii odosobniony. Podobnie na sprawę zapatrują się również tacy giganci sprzętowi, jak Intel, Nvidia oraz DAAMIT (połączona marka AMD i ATI). Także producenci gier FPP niechętnie korzystają z usług ekipy AGEIA. Świadczy o tym fakt, że wśród głośnych gier akcji z perspektywy pierwszej osoby chipset fizyczny wykorzystał ostatnio jedynie Ghost Recon: Advanced Warfighter 2. Inne z planowanych na najbliższe miesiące tytułów, pokroju Crysisa czy Half-Life 2: Episode Two, obejdą się bez dodatkowego podzespołu.
Nie oznacza to wcale, że PhysX to całkowicie chybiona inwestycja. Jego walory zostaną wyeksponowane dopiero przez produkcje oparte na silniku Unreal Engine 3. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak, jakich efektów powinniśmy się w tym temacie spodziewać i czy z ich obsługą nie poradzą sobie również pozbawione dodatkowej części, high-endowe komputery.