Jestem przekonana, że nie widzieliście jeszcze takiego sprzętu. Ładowarka GravaStar to najsłodszy gadżet, na jaki trafiłam w sieci
Przeszukując Internet można trafić na wiele ciekawych rzeczy. Jedną z nich jest urocza ładowarka od GravaStar.
Są na świecie urządzenia, obok których trudno przejść obojętnie. Ich projektanci zdecydowali się bowiem stworzyć coś unikatowego. Jednym z nich jest pewna ładowarka. Jest ona na tyle urocza, że sama zaczęłam zastanawiać się nad zakupem.
Zobacz najbardziej uroczą ładowarkę na świecie.
Ładowarka, czy uroczy robot? Jedno i drugie!
Większość ładowarek ma dość prostą konstrukcję i nie rzuca się w oczy. Na rynku istnieją jednak firmy, które zdecydowały się wyłamać ze schematu i opracować coś, co zaskakuje. Jedną z nich jest GravaStar, który zaprojektował niezwykle charakterystyczne urządzenie. Stylizowane jest ono bowiem na niezwykle uroczego robota.
Nie dziwi więc, że jeśli przejrzymy recenzje ładowarki to wiele osób zwraca uwagę nie tylko na jej praktyczne zastosowanie, ale również na futurystyczny design.
GravaStar Alpha 65W to nie tylko ładowarka ale również dekoracja.
Jakby tego było mało, sam producent zachęca do eksperymentowania i tworzenia własnych wariacji wyglądu. W sieci pojawił się nawet film, który pokazuje jak to zrobić.
Szybkie ładowanie 65 W
Co więc możecie podłączyć do tej ładowarki? Właściwie wszystko od telefonu po komputery. Dodatkowo nie musicie ograniczać się do jednego urządzenia. GravaStar Alpha ma bowiem wbudowane trzy porty – 2 USB-C i 1 USB-A. Urządzenie pozwana na szybkie ładowanie z maksymalną mocą 65 W.
Jeśli dużo podróżuje to dużą zaletą jest również kompatybilność z gniazdkami z UE, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych.
GravaStar Alpha 65W zakupicie bezpośrednio od producenta za pośrednictwem portalu Amazon.pl. Zapłacicie tam za niego 379,95 zł. Nie jest to najniższa kwota, ale warto podkreślić, że każdy egzemplarz jest ręcznie malowany.
GravaStar Alpha 65W za 379,95 zł
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!