Japonia - Xbox 360 ciągle poniżej oczekiwań
Sytuacja Xboksa 360 w Japonii nie jest zbyt różowa. Wynika to przede wszystkim z niewielkiego zaufania do marki. Wpływ na ten fakt miało oczywiście wiele innych wypadkowych – m.in. brak wiary w zachodnie firmy oraz niezbyt duża liczba gier reprezentujących gatunki najpopularniejsze w Kraju Kwitnącej Wiśni. Okazuje się, że efektów nie przynosi nawet zakrojona na szeroką skalę reanimacja.
Sytuacja Xboksa 360 w Japonii nie jest zbyt różowa. Wynika to przede wszystkim z niewielkiego zaufania do marki. Wpływ na ten fakt miało oczywiście wiele innych wypadkowych – m.in. brak wiary w zachodnie firmy, katastrofa pierwszego Xboksa, niezbyt duża liczba gier reprezentujących gatunki najpopularniejsze w Kraju Kwitnącej Wiśni. Okazuje się, że spodziewanych efektów nie przynosi nawet zakrojona na szeroką skalę reanimacja.
Rzadki widok – wyprzedane Tales of Vesperia na Xboksa 360.
Jak informuje autora bloga GamesThirst, wprowadzenie na japoński rynek szeregu produkcji jRPG oraz wykupienie czasowych tytułów na wyłączność względem Xboksa 360 rozruszało sytuację jedynie na moment. Sprzedaż czterech najlepiej radzących sobie produkcji z tego gatunku dawała nadzieję tylko w pierwszych tygodniach ich obecności na półkach sklepowych. Ostatecznie nie zdołały one bowiem osiągnąć po zsumowaniu nawet jednego miliona sprzedanych egzemplarzy (od dnia premiery do zeszłego tygodnia):
- Star Ocean: The Last Hope (208,521 egzemplarzy);
- Blue Dragon (203,740 egzemplarzy);
- Tales of Vesperia (194,714 egzemplarzy);
- Last Remnant (154,493 egzemplarzy).
W sumie wymienione wyżej produkcje zostały zakupione w liczbie 761,468 egzemplarzy. Żadna z nich nie przyniosła zapewne spodziewanych zysków, tylko nieznacznie polepszając sytuację Xboksa 360 w Japonii. Wystarczy zauważyć, że Tales of Vesperia od firmy Namco Bandai w wersji na PlayStation 3 tylko w pierwszym dniu obecności na rynku japońskim sprzedała się w nakładzie przekraczającym 140 tysięcy egzemplarzy. Oczywiście inne, ekskluzywne pozycje na 360-tkę, należące do innych gatunków, radzą sobie jeszcze gorzej. Najlepiej widać to na przykładzie marki Gears of War, która w dwóch odsłonach przypadła do gustu tylko 150 tysiącom Japończyków.
Na całej tej sytuacji paradoksalnie najbardziej skorzystali właśnie właściciele PlayStation 3. Czasowa ekskluzywność względem Xboksa 360 pozwoliła bowiem twórcom nie tylko dopracować swoje dzieła, ale również wzbogacić je o szereg dodatkowych elementów – w tym postacie, lokacje, przedmioty oraz questy, nierzadko również usprawniony system rozgrywki.
Niemniej jednak, działania Microsoftu z pewnością będą kontynuowane. Japonia jest zbyt ważnym regionem, by decydować się na jego całkowite porzucenie. Setki milionów dolarów do „wyszarpania” są zbyt łakomym kąskiem. Nawet w obliczu strat, które Xbox 360 być może będzie przynosić jeszcze przez kilka kolejnych miesięcy/lat.