Aktor z Hitmana chce się ubiegać o rolę Jamesa Bonda. „Wszechświat coś mi mówi”
Wciąż nie wiadomo, kto przejmie po Danielu Craigu rolę agenta 007. Jest jednak szansa, że nowym Bondem zostanie aktor, którego kojarzycie z Hitmana oraz serii Obi-Wan Kenobi. Co ciekawe, gwiazdor już wcześniej był brany pod uwagę do roli szpiega MI6.
Pamiętacie Wielkiego Inkwizytora z serialu Obi-Wan Kenobi? Powinniście, ponieważ wcielający się w tę postać Rupert Friend ma spore szanse, by dołączyć do innej wielkiej franczyzy i to jako sam James Bond. Aktor, którego możecie kojarzyć także z kreacji w Homeland oraz Hitman: Agent 47, podczas ostatniego wywiadu dla Variety wyznał, że jest gotowy startować do roli agenta 007.
Co istotne, gwiazdor miał szansę wcielić się w szpiega MI6 jeszcze przed angażem Daniela Craiga. Producenci rozważali bowiem możliwość, by (wtedy) nowy Bond był młodszy niż jego poprzednicy. Choć filmowcy zaprosili Ruperta Frienda do wzięcia udziału w zdjęciach próbnych, sam aktor grzecznie odmówił, twierdząc, iż nie jest wystarczająco dojrzały. Finalnie decydenci doszli do takiego samego wniosku i zatrudnili doświadczonego Craiga. Teraz jednak Friend ma wszystko, co potrzebne do zagrania Bonda: doświadczenie, wiek i brytyjski akcent.
Ostatnio uświadomiłem sobie, że – ujmijmy to tak – teraz mam już wystarczająco dużo blizn i siniaków. Literalnie nie raz byłem w opałach, a trudne sytuacje na planach filmowych dały mi bezcenne doświadczenie. Zdałem sobie sprawę, że jestem obecnie w miejscu, w którym mogę wziąć na siebie zawodowe wyzwania, jakich wcześniej nie mogłem. Napisałem do mojego managera i powiedziałem mu mniej więcej to samo.
Mój agent przypomniał mi pewien wieczór sprzed kilku lat, kiedy odwiedził mnie i moją żonę, wypiliśmy o jedną butelkę wina za dużo, a on zapytał mnie właśnie o to, co sądzę o perspektywie grania Bonda. Wtedy mnie to onieśmieliło, a dziś jestem na to gotowy. Oczywiście nie wiem jeszcze, czy producenci są mną zainteresowani […], ale wiem jedno: wszechświat coś mi mówi, nawet jeśli oznacza to tyle, że wtedy nie byłem gotowy na tę rolę, a teraz jestem […]. Ważne, by umieć wsłuchać się w cykl swego życia i zrozumieć, że wszechświat zawsze jest na czas […].
Aktor dodał, że wielu znajomych z przemysłu filmowego radzi mu ostatnio, że powinien wziąć udział w kampanii o rolę Bonda. I trudno się z nimi nie zgodzić – Rupert Friend wydaje się idealnym kandydatem, co producenci dostrzegli już dawno temu. Czyżbyśmy właśnie poznali nowego 007?