autor: Bartosz Świątek
Jakimi danymi klientów Microsoft dzieli się ze swoimi partnerami?
Dzięki niedawnej aktualizacji regulaminu usługi Xbox Live dowiedzieliśmy się, jakie informacje na nasz temat firma Microsoft przekazuje innym podmiotom.

Microsoft dokonał niedawno aktualizacji regulaminu usługi Xbox Live. Jeśli nie włączaliście ostatnio swojego Xboksa One, to po ściągnięciu nowej wersji systemu operacyjnego przywita Was specjalna strona z informacją na temat prywatności, danych zbieranych przez firmę, gdy gramy w produkcje korzystające z usługi Xbox Live i zasad, wedle których mogą być przekazywane podmiotom trzecim – np. wydawcom gier, deweloperom.
Jakie dane są gromadzone? Jest ich sporo i są pośród nich informacje mniej i bardziej wrażliwe. Do tej pierwszej grupy należy zaliczyć statystyki wydajności i raporty o ewentualnych błędach. Do tej drugiej… w zasadzie wszystko inne – od używanej przez nas ksywy, przez kraj zamieszkania, wiek, informacje o czasie spędzonym przy konkretnych grach, zdobytych osiągnięciach (i miejscach w rankingach), ewentualnych banach, którymi zostaliśmy ukarani, a kończąc na stworzonej przez nas zawartości (filmikach, screenach), przyjaciołach i osobach, z którymi graliśmy, a nawet interakcjach i komunikacji z nimi (nie ma pewności czy chodzi o wiadomości w formie tekstu, rozmowy na czacie głosowym, czy może jedno i drugie). Jeśli podzieliłeś się z Microsoftem swoim prawdziwym imieniem, ono również może zostać przekazane innym firmom.
Co ważne, jak informuje Microsoft, to, co podmioty trzecie robią z przekazanymi im danymi nie zależy już od niego (choć korporacja oczywiście także je wykorzystuje – konkretny regulamin opisujący te kwestie w przypadku produktów i gier giganta z Redmond jest dostępny pod tym adresem). Zasady używania tych informacji można znaleźć na stronach firm, a także profilach gier w sklepie Microsoftu. Jeśli gromadzenie tak dużej ilości danych na nasz temat przez firmy wydawnicze nam nie odpowiada, możemy przestać wyrażać na to zgodę. Jest tylko jedno ale – o ile w niektórych wypadkach być może wystarczy zalogowanie się na swoim koncie i odznaczenie odpowiedniego okienka, to w wielu innych konieczne będzie… całkowite usunięcie gier danego wydawcy ze wszystkich urządzeń.
Warto odnotować, że niedawno z podobną informacją zapoznali się niektórzy właściciele konsol Sony. Sprawa bez wątpienia stanowi pokłosie głośnej afery Cambridge Analytica, w ramach której pochodzące z kont facebookowych dane o preferencjach i nawykach dziesiątek milionów ludzi (rzekomo zbierane w celach badawczych) zostały nielegalnie wykorzystane do manipulowania wynikami wyborów w kilku krajach. Termin wprowadzenia zmian w regulaminie ma też związek z tzw. RODO – unijnym rozporządzeniem o ochronie danych osobowych, które zacznie obowiązywać firmy działające w Europie 25 maja.