Jake Gyllenhaal zmierzy się ze Spider-Manem w sequelu Homecoming?
W sieci pojawiła się informacja, że Jake Gyllenhaal prowadzi rozmowy na temat angażu w sequelu Spider-Man: Homecoming. Popularny aktor miałby wcielić się w Mysterio, jednego z bardziej znanych przeciwników Człowieka-Pająka. W filmie ma pojawić się również Michael Keaton.
Debiut Spider-Mana w kinowym uniwersum Marvela okazał się całkiem udany. Jeden z najbardziej ikonicznych superbohaterów w interpretacji Toma Hollanda zyskał sympatię sporej części widzów już w Kapitanie Ameryce: Wojnie Bohaterów, co przełożyło się na zadowalające wyniki finansowe solowego filmu. Spider-Man: Homecoming zarobił na całym świecie 880 milionów dolarów i pod tym względem, w kategorii produkcji o Człowieku-Pająku, ustępuje jedynie trzeciej części trylogii Sama Raimiego. Twórcy bez wątpienia liczą na powtórzenie tego sukcesu w zapowiedzianej już jakiś czas temu kontynuacji. A co jest jednym z elementów przyciągających ludzi do kina? Znane osoby na plakacie. Taką bez wątpienia jest Jake Gyllenhaal. Jak poinformował The Hollywood Reporter, aktor znany z filmów Donnie Darko, Tajemnica Brokeback Mountain czy Labirynt prowadzi rozmowy w sprawie angażu w sequelu Spider-Man: Homecoming.
Co ciekawe, Gyllenhaal miał już pewnego rodzaju przygodę z filmowym Spider-Manem. W 2003 roku występ Toby'ego Maguire'a w sequelu filmu Sama Raimiego stanął pod znakiem zapytania. Aktor nabawił się kontuzji pleców podczas zdjęć do Niepokonanego Seabiscuita. Ze względu na podobną posturę, Gyllenhaal był przymierzany jako zastępstwo. Ostatecznie jednak Maguire był w stanie wrócić na plan.
Uwaga! Poniższy akapit może zawierać drobne spoilery z filmu Spider-Man Homecoming
Według doniesień, Gyllenhaal w sequelu Spider-Man: Homecoming miałby zagrać Mysterio, jednego z bardziej znanych przeciwników Człowieka-Pająka. Pseudonim ten na przestrzeni lat nosiło kilka osób. Pierwszy Mysterio naprawdę nazywał się Quentin Beck. W komiksowym pierwowzorze stworzonym przez Stana Lee i Steve'a Ditko był on kaskaderem i specjalistą od efektów specjalnych, który po odtrąceniu przez Hollywood postanowił obrać drogę bezprawia. Co ciekawe, ten złoczyńca znalazł się w oryginalnym składzie Sinister Six, czyli złowrogiej organizacji zrzeszającej wszystkich największych wrogów Spider-Mana. Jej powstanie w uniwersum filmowym mogła sugerować scena po napisach Homecoming, podczas której zamknięty w więzieniu Vulture spotyka się z Mac Garganen (w tej roli znany między innymi jako Vaas z Far Cry'a 3 Michael Mando), czyli innym słynnym złoczyńcą ze stajni Marvela - Scorpionem. W świetle informacji portalu Variety, że Michael Keaton, który w poprzedniej części wcielił się w tego pierwszego, powróci w sequelu, możemy śmiało założyć, że „złowieszcza szóstka”, a przynajmniej jej część, pojawi się w nadchodzącej odsłonie przygód Człowieka-Pająka.
Jak jednak będzie w istocie? O tym przekonamy się w najbliższej przyszłości. Sequel Spider-Man: Homecoming zadebiutuje 4 lipca 2019 roku. Na ekranie, prócz wymienionych wyżej aktorów, ujrzymy również między innymi Toma Hollanda, Marisę Tomei oraz Zendayę. Obraz ponownie wyreżyseruje Jon Watts. Zanim jednak nastąpi premiera kolejnego solowego filmu, popularnego „pajęczaka” będziemy mogli zobaczyć w Avengers 4, który pojawi się w kinach 25 kwietnia 2019 roku.