Irańczycy obrażeni na nowy scenariusz do Kuma War
Znów głośno o Kuma War – taktycznej strzelaninie, której największą zaletą są dodawane na bieżąco scenariusze, odtwarzające znane z pierwszych stron gazet operacje militarne (głównie z udziałem wojsk amerykańskich). Tym razem na produkt firmy Kuma Reality Games obrazili się... Irańczycy. I mają ku temu powód.
Znów głośno o Kuma War – taktycznej strzelaninie, której największą zaletą są dodawane na bieżąco scenariusze, odtwarzające znane z pierwszych stron gazet operacje militarne (głównie z udziałem wojsk amerykańskich). Tym razem na produkt firmy Kuma Reality Games obrazili się... Irańczycy. I mają ku temu powód.
Fabuła Assault on Iran koncentruje się wokół programu nuklearnego, który według zachodnich mocarstw, mógłby przysłużyć się produkcji bomby atomowej. Kuma Reality Games wybiega tu trochę w przyszłość, przekonując graczy, że zagrożenie ze strony Iranu jest jak najbardziej realne. Do jednego z laboratoriów, gdzie rzekomo mają znaleźć się dowody na poparcie podejrzeń o produkcję broni masowej zagłady, zostaje wysłana grupa komandosów. Oczywiście celem akcji jest zniszczenie placówki badawczej w taki sposób, aby nie pozostał tam kamień na kamieniu.
Scenariuszem zainteresował się irański dziennik Kayhan Daily, który – jak nietrudno się domyślić – wyraził swoje wielkie niezadowolenie z takiego obrotu sprawy. Do boju ruszyli też tamtejsi użytkownicy Internetu, którzy wystosowali specjalną petycję (na łamach serwisu persianpetition.com), potępiającą producenta gry i domagającą się wycofania kontrowersyjnej misji z dystrybucji.
Szef Kuma Reality Games – Keith Halper – wyraził swoje zdziwienie nagonką ze strony irańskich mediów oraz internautów. Najwyraźniej nie wziął on pod uwagę faktu, że w kraju z góry skazanym przez amerykańskie władze za siedzibę samego Szatana, ktoś może mieć Internet.
Nie jeden raz braliśmy udział w wirtualnych konfliktach zbrojnych, w których jedne kraje były przedstawiane źle, inne znów dobrze i nikt z tego wielkich problemów nie robił. Trzeba wziąć jednak pod uwagę prosty fakt. Gdyby mała, nie licząca się na rynku oprogramowania rozrywkowego firma irańska, zrobiła program podobny do Kuma War i opublikowała scenariusz, w którym naszym zadaniem jest zniszczyć amerykańskie laboratorium pracujące nad nowymi środkami zagłady, zapewne wybuchłby międzynarodowy skandal. Iran zostałby posądzony o propagowanie terroryzmu, a na Bliski Wschód wyruszyłaby kolejna, uzbrojona po zęby armia, pragnąca przywrócić pokój uciśnionym mieszkańcom. Wszak najłatwiej zaprowadzić porządek na cudzym, a nie swoim podwórku.