autor: Szymon Liebert
Intrygi i zabójstwa na porządku dziennym w strategii „Gra o tron”
Intrygi polityczne, zabójstwa i zawieranie sojuszy staną się najważniejszymi taktykami w walce o władzę w A Game of Thrones: Genesis, czyli strategicznej produkcji opartej na motywach sagi George’a R. R. Martina Pieśni Lodu i Ognia. Gra studia Cyanide i firmy Focus Home Interactive będzie oddawała klimat i specyfikę rzeczywistości rodem z książki Gra o tron.
Intrygi polityczne, zabójstwa i zawieranie sojuszy staną się najważniejszymi taktykami w walce o władzę w A Game of Thrones: Genesis, czyli strategicznej produkcji opartej na motywach sagi George’a R. R. Martina Pieśni Lodu i Ognia. Gra studia Cyanide i firmy Focus Home Interactive będzie oddawała klimat i specyfikę rzeczywistości rodem z książki Gra o tron.
Twórcy starają się stworzyć strategię, która odda klimat książkowych intryg politycznych i dwulicowości ludzi. Genesis będzie rozgrywało się wiele lat przed początkiem książki Gra o Tron i zabierze nas do wirtualnej wersji kontynentu Westeros. Kraina będzie liczyła 3 tysiące mil kwadratowych i zostanie wypełniona charakterystycznymi punktami orientacyjnymi (zobaczymy takie lokacje jak: Casterly Rock i King’s Landing). Na mapie zobaczymy siedem dystryktów, przynależących do różnych frakcji.
Początkowo producent chciał stworzyć zwykłą strategię czasu rzeczywistego z frakcjami i wątkiem ekonomicznym, ale to nie oddawałoby rozmachu książek. W grze dostaniemy dwa podstawowe tryby zabawy: kampanię oraz współzawodnictwo. W pierwszym z nich powalczymy o tron Westerosu, który zdobędziemy po osiągnięciu odpowiedniej puli punktów prestiżu. Chociaż Genesis będzie RTS-em, to nie uświadczymy w niej budowania bazy, rozwijania technologii, czy produkowania jednostek, bo sednem stanie się tworzenie silnych sojuszy z innymi frakcjami.
Podczas rozgrywki będziemy dbać o cztery podstawowe aspekty – ekonomię, wojsko, dyplomację oraz działania wywiadowcze. Surowce takie jak złoto i żywność pozostaną niezbędnym elementem do rozbudowy armii. Przy pomocy oddziałów najedziemy na inne włości i spróbujemy podbić zamki oraz miasta. Nie zawsze będzie to najlepszy sposób, bo lokalnych notabli przekabacimy na swoją stronę za pomocą różnych środków dyplomatycznych, w tym wspomnianych sojuszy. Twórcy szykują cztery typy układów, jakie będzie mógł zawrzeć gracz – sekretne porozumienie, sojusz, sojusz krwi oraz pakt.
Decydując się na ostatni z nich zawiążemy dość luźną koalicję pomiędzy dwoma frakcjami, którą z łatwością będzie można rozwiązać. Jeśli jednak zdecydujemy się na to, utracimy bezcenne punkty prestiżu, potrzebne do zdobycia korony. Sojusz krwi to małżeństwo członków dwóch rodzin, gwarantujące dość mocne więzi. W ten sposób nie tylko zdobędziemy sojuszników, ale i zwiększymy szansę na potomka. Do zakończenia tego typu relacji skorzystamy z różnych rozwiązań, także wyjątkowo brutalnych. Doskonałym przykładem jest zlecenie zabójstwa następcy tronu.
Na polach bitew pojawią się pikinierzy, rycerze i inne tego typu jednostki, ale najciekawsze zadanie otrzymają postacie charakterystyczne dla gry studia Cyanide. W akcji pomogą więc posłańcy oraz szlachcianki, które w razie konieczności uwiodą generała przeciwnika, aby wpłynąć na jego decyzje. Nie zabraknie także przebiegłych szpiegów. Tego typu bohater przeniknie do obozu wroga i będzie mógł sporo namieszać. Przy dobrych wiatrach zapewnimy naszemu podwładnemu posadę wysłannika, zabójcy lub nawet dowódcy w szeregach przeciwnej armii. W ten sposób otrzymamy dostęp do nowych informacji i np. uratujemy własnych przywódców przed zabójstwem, a nawet specjalnie upozorujemy ich śmierć.
A Game of Thrones: Genesis zapowiada się ciekawie, bo do tej pory niewiele gier pozwalało na tak rozbudowane akcje dyplomatyczno-wywiadowcze, pokazujące specyfikę realiów właściwych nie tylko książkom Martina. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na dalsze wieści z obozu Cyanide i firmy Focus Home Interactive, która zamierza wydać produkcję jeszcze w tym roku.