Interwencja policji u twórców Far Cry, podejrzewanych o używanie nielegalnego oprogramowania
Ciężkie chwile przeżyli wczoraj pracownicy studia Crytek, kiedy ich studio, zlokalizowane w niemieckim mieście Coburg, odwiedziła policja w towarzystwie informatyków. Komputery autorów Far Cry, zostały kompleksowo sprawdzone pod kątem nielegalnego oprogramowania, jakie rzekomo miało się w nich znajdować – tak przynajmniej twierdził były pracownik Crytek, który postanowił zgłosić stróżom porządku ten fakt.
Ciężkie chwile przeżyli wczoraj pracownicy studia Crytek, kiedy ich studio, zlokalizowane w niemieckim mieście Coburg, odwiedziła policja w towarzystwie informatyków. Komputery autorów Far Cry, zostały kompleksowo sprawdzone pod kątem nielegalnego oprogramowania, jakie rzekomo miało się w nich znajdować – tak przynajmniej twierdził były pracownik Crytek, który postanowił zgłosić stróżom porządku ten fakt.
Wbrew temu, co można było przeczytać na łamach zachodnich serwisów i forach dyskusyjnych, żaden z komputerów nie został skonfiskowany, a członek personelu zatrzymany. Zarówno Crytek, jak i Ubi Soft (wydawca Far Cry) zgodnym chórem twierdzą, iż wszystko było w jak najlepszym porządku i po trzech godzinach zamieszania, powrócono do prac nad długo oczekiwanym FPS. Obie firmy podkreślają też, że cała afera wywołana z nieznanych dotąd pobudek byłego pracownika, w żaden sposób nie wpłynie na termin wydania gry, która ukaże się pod koniec marca.
Linki do stron powiązanych z tematem: