autor: Michał Jodłowski
Ile RAM-u do grania w nowe gry? – testy wydajności
Serwis TechSpot przeprowadził testy sprzętowe w trzech grach AAA, aby sprawdzić, jaki wpływ na płynność rozgrywki ma ilość pamięci RAM zainstalowanej w komputerze osobistym.
Wokół wpływu pamięci RAM na płynność rozgrywki w grach narosło sporo mitów i nieporozumień. Serwis TechSpot wziął ten temat na warsztat i przeprowadził testy porównawcze sprawdzające wydajność w grach Assassin’s Creed Origins, Battlefield 1 i Call of Duty: WWII na komputerze wyposażonym w 4, 8, 16 i 32 gigabajty RAM-u. Dodatkowo wzięto pod uwagę VRAM, czyli pamięć operacyjną karty grafiki – do tej części benchmarku posłużył GeForce GTX 1060 w wersji 3- i 6-gigabajtowej. Platformą testową był pecet z procesorem Core i7-8700K na pokładzie, zaś użyte pamięci RAM DDR4 pracowały na tych samych timingach i częstotliwości 3000 MHz, przy czym wariant 4-gigabajtowy składał się z jednej kości, a więc nie pracował w trybie dual-channel.
Testy wydajności
Assassin’s Creed: Origins
Karta grafiki GTX 1060 6GB w duecie z 32- i 16-gigabajtowym zasobem pamięci RAM zapewniła maksymalną wydajność w rozdzielczości 1080p przy bardzo wysokich ustawieniach graficznych. Przy 8 gigabajtach RAM-u, mimo tej samej średniej liczby FPS-ów, zarejestrowane zostały nawet 10-procentowe spadki płynności. Choć średnia liczba wyświetlanych klatek na sekundę wygląda dobrze w przypadku zestawu wyposażonego w pojedynczą, 4-gigabajtową kość RAM-u, to autorzy testu zapewniają, że gra łapała mnóstwo „ścinek”.
Podobny schemat można zauważyć przy karcie GTX 1060 w wariancie 3GB, choć w tym przypadku zabrakło kilku FPS-ów do magicznych sześćdziesięciu – 32 i 16 gigabajtów RAM-u wyciąga maksimum wydajności, zaś 8 gigabajtów o dziwo spowodowało mniejszy spadek wydajności niż miało to miejsce w przypadku dwukrotnie „pojemniejszej” wersji GTX-a 1060.
Przy rozdzielczości 1440p autorzy testu stwierdzili, że GTX 1060 6GB jest bardziej ograniczony przez własne możliwości, niż przez dostępną ilość pamięci RAM. Wariant 3GB zalicza wyraźny spadek wydajności w konfiguracji z 8 gigabajtami RAM-u. W tej rozdzielczości 4 gigabajty RAM-u naturalnie sprawiają, że gra jest niegrywalna.
Battlefield 1
Battlefield 1 testowany był na ustawieniach ultra, choć wyłącznie w trybie solowym. Na karcie grafiki GTX 1060 6GB przy rozdzielczości ekranu 1080p działał tak samo dobrze na komputerze wyposażonym w 32, 16 i 8 gigabajtów pamięci operacyjnej. Co ciekawe, spadek wydajności przy pojedynczej kości 4 GB był niewielki.
Przy tej samej rozdzielczości ekranu GTX 1060 3GB zaliczył spory spadek wydajności przy 8 gigabajtach RAM-u i, co zaskakujące, tylko niewiele większy przy ilości o połowę mniejszej.
W rozdzielczości 1440p w konfiguracji z 4 gigabajtami RAM-u gra zacinała się na GTX-ie 1060 w obu wersjach. Wariant 3GB zaliczył też spadek wydajności przy 8 gigabajtach RAM-u.
Call of Duty: WWII
Niedawno wydane Call of Duty: WWII w rozdzielczości 1080p na ustawieniach extra działało na pełnych obrotach na GTX-ie 1060 6GB z parze z 32 i 16 gigabajtami RAM-u. Przy 8 gigabajtach pamięci operacyjnej spadki wydajności były zauważalne, zaś ilość o połowę mniejsza czyni grę absolutnie niegrywalną. Model GTX 1060 3GB sam w sobie ma za mało pamięci VRAM, aby zapewnić dobrą płynność na wyżej wspomnianych ustawieniach grafiki.
W rozdzielczości 1440p i ustawieniach grafiki na poziomie extra GTX 1060 6GB oferuje tę samą wydajność przy 32 i 16 gigabajtach RAM-u, zaś przy ośmiu ma problem z utrzymaniem grywalnej płynności rozgrywki.
Szybkość dysku a wydajność w grach
W artykule poprzedzającym właściwe testy redaktorzy serwisu TechSpot zwrócili uwagę na istotne zależności pomiędzy oboma typami pamięci operacyjnych, tj. RAM i VRAM, a także plikiem wymiany. W gigantycznym uproszczeniu mechanizm działa następująco: kiedy karcie grafiki zabraknie własnej pamięci operacyjnej (VRAM-u), zacznie ona używać pamięci systemowej (RAM-u), a kiedy i te zasoby się wyczerpią, część danych wcześniej przechowywanych w obu pamięciach znajdzie w pliku wymiany (dysk HDD/SDD). Przeskok z szybkości odczytu i zapisu RAM-u do wartości oferowanych przez talerzowe dyski twarde zwykle odbija się zauważalnie na wydajności gry, co objawia się np. doczytywaniem tekstur na naszych oczach czy odczuwalnymi „ścinkami”. Autorzy testu słusznie zauważyli, że znacznie szybsze dyski SSD są w stanie wygładzić, a nawet całkiem zniwelować wyżej wspomniane negatywne efekty.
Na pierwszej stronie tekstu znajdują się obrazki porównujące użycie poszczególnych zasobów, tj. VRAM-u, RAM-u i pliku wymiany w kilku grach na kartach grafiki GeForce GTX 1080 Ti, GTX 1060 6 GB i GTX 1060 3GB.
Wnioski
Autorzy testu słusznie zauważyli, że 8 gigabajtów RAM-u jest absolutnym minimum dla graczy niedzielnych, aczkolwiek ilość dwukrotnie większa oferuje wymierne korzyści w płynności rozgrywki. Z kolei dla „poważnych” graczy ze sprzętem ze średniej bądź wyższej półki 16 gigabajtów to minimalna akceptowalna wartość, zwłaszcza jeśli chodzi o konkurencję w sieci. Mowa oczywiście o wysokich bądź najwyższych ustawieniach wizualnych, które były przedmiotem testu, dlatego też 8 gigabajtów jeszcze da radę w przypadku opcji grafiki na niższym poziomie. Jak wynika z testu, 32 gigabajty RAM-u to wciąż ilość z kosmosu do zastosowań rozrywkowych, a przynajmniej jeśli nie wychodzimy poza rozdzielczość 1440p.
Test zakończono stwierdzeniem, że najnowsze produkcje na wysokich ustawieniach grafiki będą działać optymalnie na komputerze z 16 gigabajtami RAM-u. O ile 8 gigabajtów RAM-u wciąż stwarza pole do popisu osobom skłonnym do kompromisów w jakości obrazu, to ewidentnie nastała era, kiedy gry mają realny apetyt na więcej.