filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 28 lutego 2020, 15:05

„Idea robienia filmów umarła” - gwiazda Altered Carbon o streamingu

Anthony Mackie najwyraźniej nie wierzy w przyszłość kina. Gwiazda 2. sezonu Altered Carbon niedawno stwierdziła, że obecnie producenci nie pracują w branży filmowej, lecz dla usług streamingowych pokroju Netfliksa.

Gwiazda drugiego sezonu Altered Carbon nie wierzy w tradycyjny przemysł filmowy. - „Idea robienia filmów umarła” - gwiazda Altered Carbon o streamingu - wiadomość - 2020-02-28
Gwiazda drugiego sezonu Altered Carbon nie wierzy w tradycyjny przemysł filmowy.

Za nami premiera drugiego sezonu serialu Altered Carbon, który został całkiem ciepło przyjęty przez krytyków. Tym samym Anthony Mackie, odtwórca głównej roli, może myśleć już o kolejnych projektach, o czym wspominał w wywiadzie dla serwisu Daily Beast. Jednakże najciekawsza wypowiedź nie dotyczyła roli Kapitana Ameryki, produkcji The Falcon and the Winter Soldier lub przyszłości Takeshiego Covacsa. W pewnym momencie rozmowy padło pytanie o powód, dla którego Mackie zdecydował się spróbować swych sił w produkcji tworzonej na platformę strumieniowania. W odpowiedzi aktor wyraził przekonanie, że prawdziwi filmowcy nie tworzą już tradycyjnych obrazów kinowych w studiach, lecz pracują na rzecz usług streamingowych:

Szczerze mówiąc, filmowcy nie pracują już w branży filmowej. Jeśli spojrzeć na filmy, które zdążyliśmy pokochać, które uważamy za najlepsze obrazy wszech czasów, takie dzieła nie będą teraz powstawać w studiach. Będą tworzone przez usługi strumieniowania. Jeśli więc twój film nie jest wydarzeniem – jeśli nie jesteś w Avengersach lub Legionie samobójców, lub Gwiezdnych wojnach – naprawdę trudno jest zachęcić ludzi do wyjścia do kina, i to z wielu przyczyn.

Jeśli wierzyć Anthony’emu Mackie’emu, mniej więcej tak przedstawia się zainteresowanie kinem. - „Idea robienia filmów umarła” - gwiazda Altered Carbon o streamingu - wiadomość - 2020-02-28
Jeśli wierzyć Anthony’emu Mackie’emu, mniej więcej tak przedstawia się zainteresowanie kinem.

Wśród owych „przyczyn” nie najmniej istotna dotyczy kwestii finansowych. Nie chodzi tu tylko o twórców, choć Mackie przyznaje, że branża filmowa korzysta z „najgorszego modelu biznesowego wszech czasów”, praktycznie uniemożliwiającego tworzenie produkcji ze średnim budżetem („albo robisz obraz za 2 miliony, albo za 100 milionów dolarów”) i choć da się na tym zarobić, to nikt w branży „nie ma pojęcia”, jak to zrobić. Również dla widzów tradycyjny seans w kinie ma być o wiele większym wydatkiem niż miesięczny abonament platform streamingowych pokroju Netfliksa:

Mam dzieci i dla mnie zabranie ich na film [do kina – przyp. autora] to [wydatek] 115 dolarów. Dlatego oglądamy filmy w domu. […] Jeśli teraz zabierasz dziewczynę do kina, to [płacisz] 20 dolarów za każdy bilet, a ona będzie chciała popcorn i nachosy, a potem dodajesz jeszcze dwa napoje gazowane i musisz zapłacić 70 dolarów. […] Tak że obecnie możesz zapłacić 7 dolarów [za abonament usługi strumieniowania] albo wybrać się na dwie randki w miesiącu i wydać 150 dolarów tylko po to, by obejrzeć film.

Aktor wspomina też o niechęci współczesnych widzów do „chowania się” w salach kinowych (młodzi ludzie, twierdzi, chcą być teraz w ruchu i oglądać filmy na smartfonie lub tablecie). Co ciekawe, Mackie miał też coś do powiedzenia na temat wielkich korporacji:

Tuż po tym, jak spółki z Fortune 500 [corocznego rankingu najbogatszych amerykańskich spółek] wykupiły studia filmowe, idea robienia filmów umarła. Tak więc jedynym miejscem, gdzie można się udać i pracować z ukochanymi przez ciebie twórcami, są usługi streamingowe.

Disney również zaczyna inwestować w streaming, choć jeszcze nie kosztem dystrybucji kinowej. - „Idea robienia filmów umarła” - gwiazda Altered Carbon o streamingu - wiadomość - 2020-02-28
Disney również zaczyna inwestować w streaming, choć jeszcze nie kosztem dystrybucji kinowej.

Najwyraźniej Mackie, choć sam zaangażowany przez Disneya, nie ma pochlebnego zdania o wpływie tych gigantów na tradycyjną branżę filmową. Niemniej aktor przyznaje, że wciąż powstają dobre filmy, choć – jego zdaniem – „nie dla sal kinowych”. Być może ma trochę racji, skoro nawet Irlandczyk Martina Scorsese powstał przy wsparciu Netfliksa, a do kin trafił tylko w ograniczonym zakresie.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej