id Software odcina się od filmu Doom Annihilation
Studio id Software nie jest w żaden sposób powiązane z filmem Doom: Annihilation. Takiej odpowiedzi udzielili twórcy serii Doom na pytanie fanów o opinię na temat zwiastuna drugiej ekranizacji marki.
Dwa dni temu pisaliśmy o opublikowaniu pierwszego zwiastuna Doom: Annihilation, czyli drugiej ekranizacji serii Doom. Filmik wywołał sporo emocji wśród internautów, ale – niestety – raczej nie takich, o jakie chodziło twórcom. Humoru nie poprawi im też wypowiedź studia id Software, zapytanego przez fanów na Twitterze o szczerą opinię na temat trailera. Odpowiedź ojców kultowego cyklu zamknęła się w jednym zdaniu: „Nie jesteśmy powiązani z filmem”.
W teorii można by to uznać za nic więcej jak proste stwierdzenie faktu. Jednakże już samo niezaangażowanie ojców Dooma w produkcję ekranizacji marki zmusza do zastanowienia. Co gorsza, trudno nie zacząć dopatrywać się w tym krótkim zdaniu niezbyt radosnych implikacji. Kategoryczne odżegnanie się od związków z filmem zdaje się sugerować, że pierwszy zwiastun nie zrobił dobrego wrażenia na ekipie id Software. Nie tylko zresztą na nich, bo choć filmik został udostępniony na wielu kanałach YouTube, na każdym z nich spotkał się z – delikatnie rzecz ujmując – niezbyt entuzjastycznym przyjęciem ze strony widzów. Można nawet natknąć się na komentarze (przeważnie żartobliwe), jakoby Doom: Annihilation miał okazać się gorszy od Dooma z 2005 roku.
Oczywiście, wydawanie opinii na podstawie pojedynczego, krótkiego zwiastuna jest przedwczesne. Niemniej skoro nawet twórcy marki najwyraźniej nie chcą mieć nic wspólnego z filmem, można się obawiać, czy w najlepszym przypadku Doom: Annihilation rzeczywiście nie zbliży się poziomem wykonania do poprzedniej ekranizacji serii. A choć nie brakuje „dzieł” na motywach gier, przy których Dooma z 2005 roku można uznać za przyzwoitą czy nawet – choć z wahaniem – dobrą produkcję, dzieło Andrzeja Bartkowiaka nie zapisało się złotymi zgłoskami w historii kinematografii. Kiepski scenariusz oraz takaż gra aktorska i dialogi to raczej nie są cechy, które krytycy wymieniają przy opisie udanych produkcji. Pozostaje trzymać się nikłej nadziei, że może nie zobaczymy ich w recenzjach Doom: Annihilation.