autor: Michał Bobrowski
IBM i Holocaust
Część z was na pewno zauważyła ogromne poruszenie w mediach związane z wydaną właśnie książką IBM i Holocaust autorstwa Edwina Blacka. Dla tych, którzy jednak temat umknął w natłoku np. sesji zimowej proponuję lekturę tej wiadomości.
Część z was na pewno zauważyła ogromne poruszenie w mediach związane z wydaną właśnie książką IBM i Holocaust autorstwa Edwina Blacka. Dla tych, którzy jednak temat umknął w natłoku np. sesji zimowej proponuję lekturę tej wiadomości.
Niestety, jak historia długa i szeroka czynnikiem, który najbardziej napędzał postęp technologii były wyścigi zbrojeń i wojny. Takie elementy wpłynęły m.in. właśnie na powstanie obiektu, przed którym właśnie się znajdujecie. W swoim najnowszym opracowaniu historyk Edwin Black stara się dowieść, że firma, którą bezsprzecznie kojarzymy z komputerami PC, czyli IBM w swojej początkowej historii miała niechlubny udział w zagładzie niemieckich Żydów. Wynaleziony przez nich system kart do dokumentowania szczegółowych danych osobowych - poprzez odciskanie w nich dziurek i sposób ich sortowania - ułatwiał hitlerowcom ustalenie pochodzenia ludzi, przez co tysiące z nich straciły życie. Podobny system był również stosowany podczas wojny w krajach okupowanych i obozach koncentracyjnych. Projekty te były osobiście nadzorowane przez Thomasa J. Watsona, założyciela i pierwszego prezesa IBM. Rodzi się więc obecnie pytanie: Czy IBM nie powinien również partycypować w utworzonym niedawno Funduszu Odszkodowawczym dla ofiar nazizmu?
Gorąco zachęcam was do lektury tej książki.