Hyperion - kultowa powieść SF zostanie zekranizowana
Aktor Bradley Cooper zamierza wyprodukować kinową adaptację kultowej powieści science fiction Hyperion.
- założona przez Bradleya Coopera firma produkcyjna zekranizuje serię Hyperion,
- film sfinansuje wytwórnia Warner Bros.,
- to kolejna próba zaadaptowania tego cyklu, poprzednie zakończyły się porażkami.
Aktor Bradley Cooper założył własną firmę produkcyjną. Jej pierwszym projektem ma być Hyperion, czyli filmowa adaptacja cyklu kultowych powieści science fiction autorstwa Dana Simmonsa. W projekt zaangażowani są także producenci Weston Middleton oraz Graham King.
Film sfinansuje wytwórnia Warner Bros. Na razie trwają poszukiwania reżysera. Wiadomo, że nie będzie nim Bradley Cooper, dla którego Narodziny gwiazdy były debiutem na tym stanowisku. Za scenariusz odpowiadać będzie Tom Spezialy, który otrzymał nagrodę Emmy jako producent serialu Watchmen.
Cykl powieściowy Dana Simmonsa składa się z czterech części. Serię rozpoczął wydany w 1989 roku Hyperion. Kolejnymi odsłonami były: Zagłada Hyperiona (1990), Endymion (1996) oraz Triumf Endymiona (1997).
Próby zekranizowania serii podejmowane były wielokrotnie. Początkowo ochotę na to miał James Cameron (w jego wersji miał wystąpić Leonardo DiCaprio), ale porzucił ten pomysł, aby skoncentrować się na Avatarze. W 2009 r. zapowiedziano film w reżyserii Scotta Derricksona, którego scenariusz miał łączyć wątki z dwóch pierwszych książek cyklu. Projekt nie został jednak zrealizowany. Dwa lata później kolejną próbę podjął Bradley Cooper. Aktor, będący fanem Hyperiona, napisał wstępny scenariusz, który spotkał się z zainteresowaniem kilku producentów, ale ostatecznie znowu do niczego nie doszło. W 2015 roku projekt Coopera przeobraził się w serial, który miała wyprodukować stacja SyFy, ale jak wiemy, także on nie został on zrealizowany.
Historia ekranizacji Hyperiona stanowi więc pasmo porażek, a w wielu z nich brał udział sam Bradley Cooper. Jak widać, jest on wyjątkowo upartym twórcą, więc może tym razem uda mu się dopiąć swego. Część analityków filmowych uważa, że pomysł został wskrzeszony po dobrych wynikach tegorocznej Diuny, która pokazała, że widzowie są zainteresowani ambitniejszym kinem science fiction.