Hulk już nigdy nie dostanie solowego filmu? Kevin Feige postawił przed Markiem Ruffalo sprawę jasno
Mark Ruffalo wyjawił ostatnio nieco więcej na temat przyszłości granej przez siebie postaci. Jego doniesienia stoją jednak w sprzeczności z raportem branżowego magazynu.
Jeśli jesteście fanami Hulka i liczyliście na to, że Bruce Banner dostanie kolejną solową produkcję, nie mamy dla Was najlepszych wieści. Wcielający się w tę postać Mark Ruffalo był ostatnio gościem festiwalu w Santa Barbara, gdzie wypowiedział się na temat przyszłości zielonego bohatera.
Aktor wyjawił, że jakiś czas temu omawiał tę kwestię z szefem Marvela, Kevinem Feige’em. Filmowcy dyskutowali na temat tego, w jakim kierunku powinna zmierzać postać Bannera. I choć mają pomysł na rozwój Hulka, to samo studio nie ma w planach widowiska, w którym byłby on wiodąca postacią.
Kevin [zapytał mnie], co chciałbym zrobić: „Co chciałbyś zrobić, gdybyś miał solowy film o Hulku?”. Odpowiedziałem, że pragnąłbym zmienić go z pełnego wściekłości maniaka w bardziej zintegrowaną postać. Odpowiedział, że zrobimy to w ciągu czterech filmów: „Nigdy nie damy ci własnego filmu o Hulku, ustalmy to. Nie chcę psuć ci nastroju, ale to się nie stanie. Tak więc zajmiemy się tym na przestrzeni czterech kolejnych filmów, co ty na to?”.
Możemy się więc zastanawiać, w jakiej kolejnej produkcji zobaczymy zielonego bohatera. Podczas tej samej rozmowy na festiwalu w Santa Barbara słowa, które padły z ust Marka Ruffalo, wydają się sugerować, że aktor i jego postać pojawią się w nadchodzącym Kapitanie Ameryce. Udział gwiazdora w widowisku stoi jednak w sprzeczności z doniesieniami magazynu Variety. Można więc się domyślać, że Ruffalo myślał, iż pytanie: „Jako następny będzie Kapitan Ameryka: Brave New World” dotyczyło tego, jaki jest jeden z kolejnych filmów Marvela w ogóle, a niekoniecznie, jakie jest kolejne widowisko z udziałem gwiazdora.
Przypomnijmy, że ostatnio granego przez Marka Ruffalo bohatera mogliśmy zobaczyć w dostępnym na Disney+ serialu She-Hulk. Produkcja nie spotkała się jednak z dobrym przyjęciem ani przez fanów Marvela, ani krytyków. Pozostaje więc mieć nadzieję, że kolejne widowisko z udziałem Bannera okaże się bardziej udane.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!