Hugh Grant boi się graczy po występie w Dungeons and Dragons
Hugh Grant to doświadczony aktor, ale, jak się okazuje, on również ma obawy odnośnie swoich kreacji filmowych. Artysta boi się reakcji fanów po występie w ekranizacji gry.
Adaptacje zawsze wiążą się z ciężką pracą i ogromnym ryzykiem. Osoby podejmujące się tworzenia takiej produkcji powinny być świadome, że mogą trafić pod ostrzał niezadowolonych fanów oryginału, gdy choć minimalnie nie sprostają ich oczekiwaniom. Okazuje się, że również aktorzy się z tym liczą i rozumieją, z czym może wiązać się wejście z butami do czyjegoś ukochanego uniwersum.
Jedną z najgłośniejszych ekranizacji 2023 roku pozostaje film Dungeons & Dragons: Złodziejski honor, oparty na fabularnej grze o tym samym tytule. D&D to obszerny stołowy RPG, który zyskał rzeszę zagorzałych fanów. Świadom tego jest gwiazdor tegorocznej produkcji, Hugh Grant, który w jednym z wywiadów wyznał, że obawia się zdania graczy (via CBR).
Boję się graczy, ponieważ są bardzo terytorialni w stosunku do gry, którą kochają. Zatem mogą chcieć go [film Dungeons & Dragons: Złodziejski honor – dop. red.] nienawidzić… ale nie wolno im – przyznał Grant podczas rozmowy z magazynem SFX.
Może Cię też zainteresować:
- Film Dungeons and Dragons według pierwszych recenzji to coś dla graczy i nowicjuszy
- W filmie Dungeons and Dragons starano się ująć magię gry, bez burzenia czwartej ściany
- Film Dungeons & Dragons będzie komedią, ale nie będzie wyśmiewać gry
W widowisku zebrano gwiazdorską obsadę. Zobaczymy w nim między innymi Chrisa Pine’a, Michelle Rodriguez, Rege-Jean Page’a oraz Justice'a Smitha, którego miłośnicy gier komputerowych mogą znać z produkcji The Quarry. Jeśli chodzi o Hugh Granta, wcieli się on w rolę złowieszczego łotra, Forge’a Fitzwilliama.
Czy film zyska aprobatę fanów i osiągnie sukces? Wszystkiego dowiemy się dopiero po zakończeniu pierwszych seansów, a te w polskich kinach ruszą 14 kwietnia.