autor: Adam Makowski
Historia serii Need For Speed - część I
Przez lata NFS przechodził spektakularne wzloty i tragiczne upadki. Jednak to cały czas kawał dobrej historii gier i na tę historię Was zapraszam.
Seria Need For Speed jest jedną z najbardziej znanych wyścigówek i jednocześnie bardzo znaną marką w całym świecie gier. Choć wielu wydaje się, że to bardzo stary cykl gier, jest to „dopiero” nastolatek, gdyż jego pierwsza część została wydana w 1994 roku. Przez te 14 lat światło ujrzało dwanaście gier uważanych za pełnoprawne części serii oraz kilka tytułów z nią powiązanych.
Przez lata NFS przechodził spektakularne wzloty i tragiczne upadki. Jednak to cały czas kawał dobrej historii gier i na tę historię Was zapraszam.
Need For Speed
Wydany w 1994 roku na konsolę 3DO, a w roku kolejnym na PlayStation oraz SEGA Saturn proponował najprostszy i jedyny dla mas sposób pokierowania Porsche 911, Lamborghini Diablo, Ferrari 512 czy innymi superautami. Gra oferowała łącznie osiem wozów. Ścigaliśmy się na siedmiu trasach (w tym jednej ukrytej) umiejscowionych w różnorodnej okolicy – część z nich prowadziła przez publiczne drogi.
Już w pierwszym NFS pojawiła się policja, którą mogliśmy spotkać na otwartych trasach. Najpierw wlepiała nam mandaty, a gdy to nie skutkowało – aresztowała. Oczywiście publiczne drogi oznaczały również ruch uliczny.
Grę bez wahania można było w tamtych latach nazwać symulatorem. Każde auto miało swój model jazdy, a wszelkie dźwięki również były unikatowe dla każdego pojazdu, co nawet dzisiaj brzmi imponująco. Grafika była wprost rewelacyjna, ilość detali, jakość tektur powalała – świetnie prezentował się widok z oczu kierowcy. Szczególnie dobrze wyglądały deski rozdzielcze (każdy samochód miał odwzorowaną swoją własną!), nawet jeśli na kierownicy nie było rąk, a jej ruch wyglądał, jakby był powodowany siłą umysłu. Ponadto fani motoryzacji mogli obejrzeć zdjęcia oraz opisy poszczególnych aut a także pokazowe filmiki.
W 1996r. wydany został The Need for Speed: Special Edition, który ukazał się na PC i działał pod systemem Windows oraz – jako jedyna gra z serii – pod DOS-em. Rozszerzona wersja oferowała dwie nowe trasy oraz – już wtedy – możliwość grania przez Internet.
Gra przyjęła się doskonale, była innowacyjna i świetnie wykonana. Jej sukces szybko stał się powodem do stworzenia kolejnej części. NFS był symulatorem, nawet jeśli bonusowe auto było fikcyjne. To był początek pięknej serii udanych wyścigówek.
Need For Speed II
W 1997 roku ukazał się sequel, który przeszedł ewolucję w stosunku do założeń pierwszej odsłony gry. Twórcy po części odeszli od symulacyjnego charakteru rozgrywki, w opcjach pozostawiając do wyboru styl gry – zręcznościowy bądź symulacyjny. Nie było to jednak już to samo. Jedną z ważniejszych zmian było usunięcie z gry policji, co dla wielu graczy było wielkim zawodem.
Nie zawodziły natomiast zróżnicowane trasy oraz zmienność warunków atmosferycznych na niektórych z nich. Jedno założenie nie zostało zmienione w ogóle – możliwość kierowania superautami (pojawiły się m.in. Lotus GT1, McLaren F1), na które większość z nas nigdy nie mogłaby sobie pozwolić. Dodano wiele opcji konfiguracyjnych auta i zadbano o wiele szczegółów (nawet takich jak lusterka). Gra proponowała trzy tryby zmagań: pojedynczy wyścig, mistrzostwa oraz knockout.
NFSII dalej oferował świetną grafikę, troszkę odświeżoną w porównaniu z pierwowzorem. Także multiplayer był jego atutem. Na uwagę zasługuje fakt, że bardzo zróżnicowano muzykę – pojawiły się motywy od rocka po techno. Ponownie każdy zainteresowany mógł obejrzeć profesjonalny film o każdym aucie oraz przewertować jego wszelkie dane techniczne.
I podobnie jak w przypadku pierwszej części ukazała się rozszerzona wersja The Need for Speed II: Special Edition. Dodawała nową trasę, kilka aut oraz – przede wszystkim – sprzętową akcelerację, która znacząco polepszyła grafikę.
Gracze przełknęli usunięcie policji, gdyż gra oferowała niesamowitą frajdę z jazdy. Nawet dzisiaj jest to bardzo przyjemny model jazdy. Był to kolejny sukces.
Need For Speed III: Hot Pursuit
Idąc za ciosem, twórcy już w rok po drugiej części wydali trzecią – Hot Pursuit. To dopiero była gra!
Pierwsze, co rzucało się w oczy, to po raz kolejny świetna grafika. Już wtedy stosowano wiele efektów, dzięki którym lakier samochodów, zjawiska atmosferyczne, dym etc. wyglądały zdumiewająco. Do tego porządne modele aut i pięknie wykonane lokacje.
Największym usprawnieniem był powrót policji i to w jakiej postaci. Z jednej strony mogliśmy ścigać się, unikając niebieskich panów. Z drugiej strony sami mogliśmy wcielić się w stróży prawa i ścigać piratów drogowych. Przy tym uciekinierzy podsłuchiwali policyjne częstotliwości, a policjanci mieli do dyspozycji nie tylko kilka rodzajów radiowozów (w tym Lamborghini), ale również kolczatki i blokady drogowe. Przy tym policja dalej najpierw wlepiała mandaty i – co ciekawe – postacie policjantów wyglądały inaczej na różnych trasach. Wszystko to tworzyło świetną atmosferę „gorącego pościgu”.
Oczywiście po raz kolejny dostaliśmy cały garaż superaut, jednak dla wielu gra rozwinęła skrzydła dzięki autom tworzonym później m.in. przez fanów. Można było pojeździć nawet Polonezem! Dostępne były również znane z wcześniejszych części tryby w tym mistrzostwa.
Po raz kolejny zadbano o wiele drobiazgów, które tak umilały rozgrywkę. Świetnie odwzorowane deski rozdzielcze, aż sześć dostępnych widoków, szeroki tuning (aerodynamika, zawieszenie, balans hamowania itd.), do tego wiele zróżnicowanych tematycznie utworów muzycznych oraz „encyklopedia” aut, czyli wszelkie dane o nich, zdjęcia, komentarze itd. Na uwagę zasługuję również fakt, że – oprócz standardowej gry przez Internet – dwóch zawodników mogło ścigać się ze sobą na podzielonym ekranie monitora – wielu graczy spędziło całe tak dnie, bawiąc się w ten sposób trybem hot pursuit.
To wszystko sprawiło, że przez wielu trzecia „potrzeba prędkości” została wprost ukochana. Przez wielu starszych graczy NFS III uważany jest do dziś za najlepszą część serii.