Hideo Kojima ponoć rozstał się z Konami – firma twierdzi, że to urlop
Według relacji The New Yorkera, 9 października miała miejsce impreza pożegnalna na cześć Hideo Kojimy, wyprawiona z okazji jego ostatecznego rozstania z Konami. Korporacja ma jednak na ten temat inne zdanie – na łamach Tokyo Sports jej rzecznik zapewnił, że deweloper jedynie został wysłany na urlop.
- 20 marca: Pierwsze pogłoski o niepokojącej sytuacji, usunięcie nazwiska Kojimy z listy producentów wykonawczych Konami
- 26 marca: Zawieszenie youtube’owej serii Kojima Station
- 9 kwietnia: Pogłoski o zwolnieniu Kojimy
- 27 kwietnia: Kasacja projektu Silent Hills
- 3 lipca: „Wymazywanie” Kojimy z rzeczywistości
- 11 lipca: Pogłoski o rozwiązaniu zespołu Kojima Productions
- 14 lipca: Usunięcie nazwiska Kojimy z okładki Metal Gear Solid V
- 28 lipca: „Niebiznesowe” podejście Kojimy do robienia gier
Jak donosi The New Yorker, 9 października Hideo Kojima ostatecznie rozstał się z Konami. Wyprawiono wtedy imprezę pożegnalną na jego cześć, na którą przybyła ok. setka gości – co jednak znamienne, pojawili się nawet konkurencyjni deweloperzy, a zabrakło najważniejszych postaci w Konami. Kojimę do grudnia obowiązuje jeszcze umowa, która zabrania mu angażować się w kolejne projekty, zatem pewnie dopiero w 2016 roku dowiemy się, gdzie legenda branży znajdzie nowy „dom”.
Ale to tylko jedna strona medalu. Wkrótce po opublikowaniu przez The New Yorker omówionego wyżej artykułu, do całej sprawy odniosło się Konami na łamach Tokyo Sports (tekst przetłumaczyło Kotaku). Co ciekawe, przedstawiciel firmy twierdzi, że Hideo Kojima wcale nie przestał być jej pracownikiem, tylko jest obecnie… na długim urlopie – co jest jakoby typowe dla deweloperów, którzy dopiero co ukończyli prace nad dużym, męczącym projektem. Na pytanie o imprezę pożegnalną rzecznik korporacji odpowiedział: „Nie mamy pewności, jakiego rodzaju wydarzenie to właściwie było”.
Biorąc pod uwagę, że źródłem The New Yorkera jest jeden z gości (anonimowy) wspomnianej imprezy, a informacja o obowiązującej do grudnia umowie między Konami o Kojimą krąży po sieci już od dawna, wersja wydarzeń przedstawiana przez korporację brzmi cokolwiek mętnie. Niemniej, na razie najbezpieczniej będzie nie uznawać za pewnik żadnej z relacji, dopóki sam Hideo Kojima nie uzna za stosowne przedstawić, co się właściwie dzieje.