Hayao Miyazaki, legenda studia Ghibli, pesymistycznie o anime: Złoty wiek japońskiej animacji już minął
Anime staje się coraz popularniejsze, ale Hayao Miyazaki, twórca kultowych filmów studia Ghibli, uważa, że swój najlepszy czas japońska animacja ma już za sobą.

Anime cieszy się w coraz większą popularnością, również w naszym kraju. Swoją ofertę z myślą o fanach japońskich produkcji poszerzają największe serwisy streamingowe. Choć widzowie chętnie sięgają po tego typu tytuły, to Hayao Miyazaki, legenda i założyciel studia Ghibli oraz reżyser takich kultowych filmów jak Spirited Away: W krainie bogów czy Księżniczka Mononoke, nie zapatruje się na przyszłość anime zbyt optymistycznie.
Zdobywca trzech Oscarów, w tym za Chłopca i czaplę, uważa bowiem, że złoty wiek anime już minął, o czym opowiedział jego syn, Goro Miyazaki, odbierając honorową Złotą Palmę przyznaną studiu Ghibli na tegorocznym festiwalu w Cannes.
Wszystko, co dotyczy przyszłości studia, wydaje się bardzo mgliste. […] Mój ojciec ma pomysł na nowy film fabularny, ale uważa, że złoty wiek japońskiej animacji już minął i nie zostało wiele do odkrycia. Myśli, że ta nagroda symbolizuje koniec jego kariery.
Choć Hayao Miyazaki nie zapatruje się pozytywnie na przyszłość anime, to – jak wyjawił jego syn – sama nagroda ucieszyła reżysera Księżniczki Mononoke. Goro Miyazaki, który również jest twórcą filmów animowanych, podczas festiwalu oświadczył, że sam nie planuje w najbliższym czasie angażować się w nowe artystyczne projekty,
Warto dodać, że choć odbiorcy z całego świata coraz chętniej sięgają po anime, to cenę za popularność japońskich filmów i seriali płacą ich twórcy. Zapotrzebowanie na nowe produkcje oznacza więcej pracy dla artystów i coraz większą presję, o czym świadczą alarmujące badania przeprowadzone wśród animatorów.