Harison Ford wyznał, że był na planie Marvela „idiotą dla pieniędzy”, a rola w Kapitanie Ameryce 4 wymagała od niego „niedbania”
Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat to nadchodzący film Marvela, w którym będziemy mogli podziwiać Harrisona Forda. Sam aktor szczerze przyznał jednak, że robił na planie rzeczy, z których nie jest szczególnie dumny.
Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat to jedna z produkcji Marvela, którą obejrzymy w przyszłym roku. W widowisku będziemy mogli podziwiać Harrisona Forda w roli Thaddeusa „Thunderbolta” Rossa, prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jak dowiedzieliśmy się podczas tegorocznego Comic Conu w San Diego, w widowisku zobaczymy także Red Hulka, w którego przemieni się bohater.
Aby na ekranie mógł zaistnieć Red Hulk, Harrison Ford musiał wziąć udział w procesie przechwytywania ruchu. Gwiazdor nie jest szczególnie dumny z tego aktorskiego zadania. Zapytany przez magazyn Variety, czego wymagało od niego zagranie wspomnianej postaci, gwiazdor odparł, że „niedbania” i „bycia idiotą dla pieniędzy”.
Czego to wymagało? Niedbania. Bycia idiotą dla pieniędzy, co już wcześniej robiłem. Nie chcę temu umniejszać, mówię tylko, że trzeba było robić rzeczy, których twoja matka nie chciałaby, abyś robił. Albo twój nauczyciel aktorstwa, jeśli takiego masz.
Wygląda na to, że gwiazdor nie chce jednak zupełnie dyskredytować tego doświadczenia. Harrison Ford dodał bowiem, że „bycie idiotą” sprawiło mu frajdę.
To frajda, dobrze się bawiłem, i bardzo cieszy mnie odbiór, z jakim spotkał się trailer.
Warto dodać, że to nie pierwszy raz, kiedy gwiazdor w sposób szczery i zabawny zdecydował się nie silić na kurtuazję. Podczas niedawnego Comic Conu zapytano go bowiem także, kto lepiej poradziłby sobie z wężami – Indiana Jones czy Thaddeus Ross. Gwiazdor odparł, że nie zamierza odpowiadać na takie głupie pytanie.
Efekty pracy Harrisona Forda zobaczymy za kilka miesięcy. Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat trafi do kin 14 lutego 2025 roku.