Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 27 kwietnia 2025, 20:00

Gwiezdne wojny w stylu Batman: Arkham. W Battle of the Sith Lords sialibyśmy strach w sercach wrogów

Darth Maul to postać na tyle głęboka, że zasługuje na otrzymanie dedykowanej gry osadzonej w uniwersum Star Wars. Nie wszyscy dzisiaj pamiętają, że taka produkcja w istocie powstawała i miała czerpać garściami z serii Batman: Arkham i Mass Effect.

Źródło fot. Wookiepedia
i

Na przestrzeni lat gry wideo oparte na marce Gwiezdne wojny prezentowały różną jakość. Zarówno hity, jak i mniej udane pozycje (a także tytuły, których lepiej nie przypominać), łączyło jedno – miały swoją szansę na zabłyśnięcie. Niejako obok nich funkcjonowały produkcje, które na wcześniejszym lub późniejszym etapie tworzenia otrzymywały czerwone światło, a ich rozwój był wstrzymywany. Jedną z tych ostatnich było Star Wars 1313, które omówiliśmy sobie w zeszłym roku. Dzisiaj natomiast przypomnimy o jeszcze jednym zapomnianym projekcie, w którym mieliśmy wcielić się w samego Dartha Maula.

Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich artykułów. Dziękujemy.

Darth Maul z Teksasu

Red Fly Studio to amerykański zespół deweloperski z Teksasu, któremu posiadacze konsoli Wii zawdzięczali możliwość zagrania w grę Ghostbusters: The Video Game, a fani Wojowniczych Żółwi Ninja – Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows. Poza tym w portfolio tej ekipy można znaleźć Star Wars: The Force Unleashed II w wersji na wspomnianą już platformę Nintendo. Nic zatem dziwnego, że kiedy firma LucasArts zaczęła przymierzać się do wydania osobnej gry z uniwersum Gwiezdnych wojen, przeznaczonej na „ruchową” konsolę giganta z Kioto, jej wybór padł właśnie na omawiany zespół.

Teksańczycy otrzymali niemal całkowicie wolną rękę w kwestii tego, jaką produkcję stworzą. Niemal, bo George Lucas i spółka podsunęli im roboczy tytuł, który miał brzmieć Battle of the Sith Lords. Studio przystąpiło do prototypowania swojego dzieła w październiku 2010 roku i szybko doszło do wniosku, że głównym bohaterem powinien zostać Darth Maul.

Battle of the Sith Lords, znany też jako Maul. Źródło: starwars.fandom.com. - Gwiezdne wojny w stylu Batman: Arkham. W Battle of the Sith Lords sialibyśmy strach w sercach wrogów - wiadomość - 2025-04-27
Battle of the Sith Lords, znany też jako Maul. Źródło: starwars.fandom.com.

Darth Maul niczym Batman

Kwestie fabularne odłóżmy na chwilę na bok i zajmijmy się „mięsem”, czyli rozgrywką w Battle of the Sith Lords. Zabawa miała bowiem przywodzić na myśl serię Batman: Arkham, kładąc nacisk na działanie w ukryciu, a także na wzbudzanie strachu u przeciwników. Maul miał ukrywać się w cieniu, wciągać wrogów w ciemność i straszyć ich tak bardzo, że ci rzucaliby się sobie do gardeł lub popełniali idiotyczne błędy, na przykład dając się poszatkować laserom.

Na tym nie kończyłyby się podobieństwa do przygód Człowieka-Nietoperza od Rocksteady Studios, bowiem inspirowany nimi miał również być system walki, kładący nacisk na naszą zręczność, spostrzegawczość oraz zdolność kontrowania ataków wroga. Rzecz jasna na placu boju wykorzystywalibyśmy miecze świetlne, a same starcia miały być nad wyraz brutalne; dekapitacja i amputacja kończyn byłaby tu na porządku dziennym.

To ostatnie w połączeniu ze scenami łóżkowymi miało sprawić, że Battle of the Sith Lords byłoby kategoryzowane jako gra dla dorosłych.

Prawie jak Mass Effect

Co ciekawe, na tym nie kończyły się inspiracje autorów. Innym ich źródłem była seria Mass Effect, z której Red Fly Studio planowało „pożyczyć” m.in. towarzyszy, a także koncepcję centrum dowodzenia.

Na liście tych pierwszych byliby Darth Talon (która byłaby drugą grywalną postacią), czy też droid wyświetlający nam większość menusów oraz potrafiący skanować otoczenie w poszukiwaniu wrogów. Pomiędzy kolejnymi eskapadami trafialibyśmy na powierzchnię asteroidy, gdzie mieściłaby się nasza baza wypadowa. Same eskapady miały natomiast prowadzić nas m.in. do pewnego portu kosmicznego czy na planetę porośniętą dżunglą.

Ponadto na liście elementów zainspirowanych Mass Effectem nie zabrakłoby podobnego systemu prowadzenia rozmów z postaciami niezależnymi.

Szkice koncepcyjne postaci z Battle of the Sith Lords. Źródło: starwars.fandom.com. - Gwiezdne wojny w stylu Batman: Arkham. W Battle of the Sith Lords sialibyśmy strach w sercach wrogów - wiadomość - 2025-04-27
Szkice koncepcyjne postaci z Battle of the Sith Lords. Źródło: starwars.fandom.com.

Fabularny chaos

W momencie, gdy wspomniałem o Darth Talon, zapewne niektórym miłośnikom Gwiezdnych wojen zapaliła się lampka ostrzegawcza, bowiem żyła ona 170 lat po Maulu. Otóż na przestrzeni kolejnych miesięcy deweloperzy odeszli od pierwotnego pomysłu osadzenia w głównej roli samego Dartha Maula. Tym samym zrezygnowano z koncepcji przedstawienia nam historii Maula od czasów, gdy był on nastolatkiem, przez jego klęskę z filmu Gwiezdne wojny: Mroczne widmo, aż po późniejsze wydarzenia przedstawione w Wojnach klonów.

Zamiast tego uzgodniono z Lucasem, że wcielimy się… w potomka Dartha Maula, który będzie wyglądał identycznie jak jego przodek. Warto jednak zaznaczyć, że początkowo autorzy mieli inny plan w kwestii wyglądu „nowego Maula”, jednak to wydawca nalegał, by nie różnił się wizualnie od tego pierwszego. W roli głównego wroga zamierzano natomiast obsadzić Dartha Krayta, stojącego na czele Sithów.

Nabieranie kształtów

Choć nie wszystkie elementy projektu Battle of the Sith Lords od razu trafiły na swoje miejsce, to jednak w końcu autorzy zdołali poskładać go w całość, dzięki czemu zaczął on nabierać kształtów. Niestety to właśnie wówczas komunikacja na linii Red Fly Studio – Lucas Arts zaczęła się załamywać, a pod koniec czerwca 2011 roku wydawca oficjalnie poinformował deweloperów, że ich dzieło zostało anulowane. Choć nikt nie powiedział tego wprost, powodem takiego stanu rzeczy zapewne było przejście Lucasfilm pod skrzydła The Walt Disney Company.

Wizja gry na Unreal Engine 4. Źródło: starwars.fandom.com. - Gwiezdne wojny w stylu Batman: Arkham. W Battle of the Sith Lords sialibyśmy strach w sercach wrogów - wiadomość - 2025-04-27
Wizja gry na Unreal Engine 4. Źródło: starwars.fandom.com.

Walka o życie

Twórcy nie dawali jednak za wygraną i próbowali dogadać się z Electronic Arts oraz Disneyem w sprawie kontynuacji omawianego projektu. Niestety żadna z tych firm nie była zainteresowana współpracą, nawet pomimo tego, że autorzy byli gotowi na zmodyfikowanie projektu wedle ich woli. Podjęto nawet próbę reaktywacji całego przedsięwzięcia na Unreal Engine 4, jednak i ona spaliła na panewce.

Wszystko wskazuje na to, że walka o życie w wykonaniu Battle of the Sith Lords zakończyła się śmiercią tego projektu. Kto jednak wie, może jeszcze kiedyś ktoś zmierzy się z tematem opowieści o Maulu zrealizowanej na modłę trylogii Batman: Arkham?

Tymczasem na otarcie łez po tym projekcie, możemy obejrzeć krótki gameplay z komentarzem redaktorów magazynu Game Informer.

Krystian Pieniążek

Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

więcej