Gwiazdor Gry o tron rozumie fanów. Także chciał podpisać petycję
Odtwórca roli Jaime’go Lannistera, Nikolaj Coster-Waldau, podzielił się swoim zdaniem na temat zakończenia Gry o tron. Wspomniał także o osobliwej petycji fanów.
Większość z nas, delikatnie mówiąc, nie przepada za zakończeniem Gry o tron. Siódmy sezon miewał słabsze momenty, ale to dopiero ósmy decydował się na prawdziwe fabularne absurdy. Mimo to serial został zapamiętany z jedno z najbardziej monumentalnych dzieł fantasy w historii telewizji, co potwierdza brytyjski ranking, o którym jakiś czas temu pisaliśmy.
A zastanawialiście się kiedyś, co musieli czuć aktorzy na planie podczas kręcenia ostatnich odcinków? Czy byli świadomi tego, że coś jest nie tak, a może wręcz przeciwnie – utożsamiali się z myślą artystyczną showrunnerów produkcji? Może nie znamy jeszcze opinii każdego członka obsady, ale swoim zdaniem podzielił się Nikolaj Coster-Waldau, czyli serialowy Jaime Lannister. Został on zapytany w wywiadzie z Variety o odczucia względem zakończenia:
Cóż, jak to się skończyło? […] Całkiem nieźle. Naprawdę świetnie. A jak powinno zakończyć się tę historię? Porozmawiajmy o tym za 10 lat, wtedy będzie na to czas. Teraz jest jeszcze trochę za wcześnie.
Aktor wypowiedział się także o aktywności fanów związanej z poziomem ostatniego sezonu:
W ogóle o nich nie wiedziałem [o opinii i działaniach fanów – dop. red.]. A tak na serio – oczywiście, że o nich słyszałem. Zdawałem sobie sprawę z istnienia petycji dotyczącej nowego zakończenia, która była przezabawna. Sam prawie dorzuciłem do niej swoje trzy grosze. […] Każdy ma swoją opinię. Sam uważam świat „fandomów” za naprawdę interesujący. Wiadomo, że oczekiwania były inne zależnie od osoby. Z jednej strony myślisz o zakończeniu, a z drugiej – gdy jesteś „hardkorowym” fanem – bardzo ci przykro, gdy nadchodzi koniec. Żyłeś przecież tym serialem przez osiem sezonów. […] A tu nagle pojawia się prawdziwy strach, bo coś może zniknąć. Ale bądźmy szczerzy – to musiało w końcu zniknąć.
Może są to nieco asekuracyjne wypowiedzi, ale Coster-Waldau zdecydowanie stawia na przekaz podprogowy, z którego można wywnioskować, że w jakimś stopniu zgadza się z fanami. Minie jeszcze jednak sporo czasu, zanim więcej aktorów odważy się na podsumowanie całej swojej kariery w Grze o tron i wypunktowanie największych wad związanych z kulisami produkcji tegoż rozczarowującego finału. Przypominamy, że w lipcu ruszył casting do pierwszego ze spin-offów serialu, czyli House of the Dragon.