Gwiazda Władcy Pierścieni, Hugo Weaving, nie oglądał Pierścieni Władzy i nie ma takiego zamiaru. „Przepraszam. Nie chcę do tego wracać”
Hugo Weaving nie oglądał Pierścieni Władzy, więc nie wie, jak w roli Elronda w prequelowym serialu wypadł Robert Aramayo. Aktor z Władcy Pierścieni wyjaśnił, dlaczego nie chce wracać do świata fantasy.
Wygląda na to, że z Władcą Pierścieni jest podobnie jak z Grą o tron. Aktorzy, którzy poświęcili franczyzie wiele czasu i pracy, po latach nie chcą do niej wracać. I tak jak Emilia Clarke oraz wykończony ośmioma sezonami GoT Kit Harington nadal nie są w stanie oglądać Rodu smoka, tak Hugo Weaving nie chce sięgnąć po Pierścienie Władzy.
W niedawnej rozmowie z RadioTimes.com aktor został zapytany, czy widział już, jak do postaci Elronda podszedł Robert Aramayo w prequelowej serii Amazona. Hugo Weaving nie miał jednak okazji sięgnąć po Pierścienie Władzy i najprawdopodobniej nigdy tego nie zrobi.
Nie oglądałem tego, za co przepraszam Roberta. Nie. Spędziłem zbyt dużo czasu w Śródziemiu i nie chcę do tego wracać. Choć kocham Nową Zelandię, ostatnio tam byłem. […] Przepraszam Roberta, jestem pewien, że jest świetny.
Choć Hugo Weaving w widowiskach Petera Jacksona stworzył wysoko ocenianą rolę Elronda, to on sam na swoją kreację zapatruje się inaczej niż fani, o czym również opowiedział we wspomnianym wywiadzie.
To zabawne. Myślę, że kiedy spędzi się dużo czasu nad jakimś dziełem, dużym filmem, franczyzą… Ja, co zabawne, nie myślę o tej roli tak samo, jak fani, w mojej głowie nie ma tego samego statusu.
2. sezon Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy obejrzysz tutaj.
Przypomnijmy, że drugi sezon Pierścieni Władzy zadebiutował na platformie Amazon Prime Video, a nowe odcinki spotkały się z lepszym odbiorem niż te z pierwszej serii. Huga Weavinga fani już wkrótce będą mogli obejrzeć w czwartym sezonie Kulawych koni, doskonałego serialu szpiegowskiego.