autor: Maciej Myrcha
Gry pomagają dzieciom chorym na raka w zwalczaniu bólu
Mamy kolejny argument w konfrontacji z osobami, które twierdzą, iż gry to jedynie zło wcielone. Na początku lipca pisaliśmy o badaniach nad polepszaniem spostrzegawczości u graczy. Okazuje się jednak, iż medium to ma większy terapeutyczny potencjał.
Mamy kolejny argument w konfrontacji z osobami, które twierdzą, iż gry to jedynie zło wcielone. Na początku lipca pisaliśmy o badaniach nad polepszaniem spostrzegawczości u graczy. Okazuje się jednak, iż medium to ma większy terapeutyczny potencjał. Jak można wyczytać w artykule zamieszczonym w British Medical Journal, gry wideo, oczywiście w kontrolowanych warunkach, pozwalają dzieciom chorym na raka częściowo rozproszyć ból.
Mark Griffiths, profesor Nottingham Trent University zajmujący się badaniem tematów ogólnie związanych z grami, stwierdził, iż u pacjentów "rozpraszanych" przez gry komputerowe stwierdzono mniejszy poziom mdłości oraz niższe ciśnienie skurczowe niż u pacjentów, którzy po terapii po prostu odpoczywali. Chorzy, którzy korzystali z gier komputerowych nie potrzebowali również tak dużej ilości środków przeciwbólowych niż pozostali pacjenci. Według raportu Griffithsa, gry "odwracają" uwagę pacjentów od potencjalnego dyskomfortu i w przeciwieństwie do tradycyjnych metod terapeutycznych nie polegają na pasywnych ćwiczeniach i często bolesnych poruszeniach kończynami.
Oczywiście wymagane są kolejne badania, w szczególności nad negatywnymi aspektami korzystania z gier komputerowych, ale jak stwierdza pan Griffiths, nie ma zbyt dużo dowodów na to, iż kontrolowana częstotliwość i długość korzystania z gier, negatywnie wpływa na osobę grającą.