autor: Maciej Myrcha
Grotesque: Heroes Hunter "uśpione", nadciąga Grotesque Tactics: Evil Heroes
Nie mamy niestety dobrych wiadomości dla wszystkich, którzy oczekiwali na premierę Grotesque: Heroes Hunter, debiutanckiego projektu niemieckiego studia Silent Dreams. Produkcja gry, której ulepszona wersja praktycznie była gotowa, została wstrzymana w wyniku trudnych rozmów z wydawcami – dość dziwny krok swoją drogą.
Nie mamy niestety dobrych wiadomości dla wszystkich, którzy oczekiwali na premierę Grotesque: Heroes Hunter, debiutanckiego projektu niemieckiego studia Silent Dreams. Produkcja gry, która praktycznie była gotowa, została wstrzymana w wyniku trudnych rozmów z wydawcami – dość dziwny krok swoją drogą. Jednak groteskowy humor nie został powstrzymany na zawsze – wydawcy zgodzili się, aby deweloper zajął się mniejszym projektem, dzięki czemu jeszcze pod koniec roku zobaczymy (miejmy nadzieję) Grotesque Tactics: Evil Heroes, taktyczną grę RPG osadzoną w tym samym świecie, co zawieszona produkcja.
Główną postacią Evil Heroes jest młody rekrut imieniem Drake. Niestety, chłopak oblał egzaminy w akademii wojskowej i nie może walczyć za swoje dumne królestwo – Glory. Sfrustrowany i upokorzony postanawia zakończyć swoje życie, skacząc prosto w gardła okrutnych … grzybów. Jednak będąc na miejscu, zauważa, że takich jak on jest więcej, co ciekawsze - są to pozostałości armii, która w bitwie o wszystko została doszczętnie rozbita. Bitwie, w której udziału mu odmówiono! Nasz dzielny, niedoszły wojak spotyka jednego z najbardziej znanych rycerzy, aroganckiego Holy Avatara, który zapoznaje go z obecną sytuacją – po przegranej wojnie cały kraj jest obecnie we władaniu potworów Mrocznego Kościoła, a co gorsze (czego rycerz nie może przeboleć), został on pokonany po raz pierwszy w życiu!
Jak można się domyślać, to na barkach Drake’a, czyli inaczej mówiąc - na naszych, spoczywa odpowiedzialność za wygnanie najeźdźców zanim ludność królestwa dowie się o przegranej bitwie i wpadnie w panikę. Niestety, łatwo nie będzie – praktycznie wszyscy rycerze są albo śmiertelnie ranni, albo już nie żyją, a jedyni rekruci, na jakich możemy liczyć, to najgorsze wyrzutki społeczeństwa. Oczywiście, są jeszcze najstraszliwsze stworzenia, jakie widziała ziemia – kobiety …, ale jeśli chcemy wygrać, nie mamy innego wyjścia, jak włączyć je do naszej armii.
Podobnie jak w zawieszonym Heroes Hunter, tak i tutaj twórcy popuścili wodze swojej wyobraźni i podeszli do sprawy dość ironicznie – jak sami mówią, ich nowe dzieło można porównać do takich gier, jak Fire Emblem, Final Fantasy Tactics, Shining Force czy Disgaea. Oczywiście, jeśli dodalibyście do wspomnianych pozycji potężną dawkę pokrętnego humoru. W Grotesque Tactics: Evil Heroes znajdziemy elementy typowe dla klasycznych gier RPG – rozwiązywanie questów związanych z główną osią fabuły, jak również zadania poboczne, szukanie skarbów, handel czy rozwój członków naszej drużyny, w skład której wchodzą m.in. wspomniany już arogancki Holy Avatar, żądny krwi wampir Solithaire czy słodziutka, ale strasznie irytująca anielica Angelina. Drogą do sukcesu jest poznanie mocnych i słabych stron naszych podopiecznych oraz odpowiednie ich wykorzystanie w walkach.
Walki toczą się w kolorowych otoczeniach rodem z fantasy, a ponieważ twórcy postawili na system turowy, gracz musi wykazać się przynajmniej minimalnym zmysłem taktycznym i strategicznym. Oprócz zwykłych przeciwników od czasu do czasu zmierzyć się z wielkimi i mało sympatycznymi bossami, sprawiającymi naprawdę sporo kłopotów. Nagrodą za ich pokonanie, oczywiście oprócz bogactw i punktów doświadczenia, jest możliwość wyrwania z ich szponów półnagich dziewic, podążających następnie za naszą drużyną jako coś w rodzaju gruppies.
Grotesque Tactics: Evil Heroes ukaże się pod koniec roku na PeCety oraz w ramach usługi WiiWare, natomiast więcej informacji na jej temat pojawi się w przyszłym tygodniu, kiedy to oficjalna strona wspomnianej produkcji zostanie ponownie uruchomiona.