autor: Artur Falkowski
Granie na Wii nie zastąpi regularnych ćwiczeń
Nintendo, starając się dotrzeć do jak największej grupy osób, które dotąd wcześniej nie miały z grami za wiele do czynienia, próbuje kreować swoje konsole na produkty, które pozwolą ćwiczyć i umysł i ciało. Jak się jednak okazało, nie należy wyobrażać sobie, że codzienna sesja z Wii zastąpi potrzebę regularnych ćwiczeń fizycznych.
Nintendo, starając się dotrzeć do jak największej grupy osób, które dotąd wcześniej nie miały z grami za wiele do czynienia, próbuje kreować swoje konsole na produkty, które pozwolą ćwiczyć i umysł i ciało. Jak się jednak okazało, nie należy wyobrażać sobie, że codzienna sesja z Wii zastąpi potrzebę regularnych ćwiczeń fizycznych.
Naukowcy z Uniwersytetu im. Johna Moore’a w Liverpoolu postanowili sprawdzić, ile kalorii można spalić dzięki zabawie z Wii. W tym celu testom poddano sześciu chłopców i pięć dziewcząt poniżej piętnastego roku życia. Wyniki badań jasno wykazały, że podczas gry na Wii zużycie kalorii wzrasta o 60 kilokalorii na godzinę, co jest wartością zdecydowanie niewystarczającą, by doprowadzić do spadku masy ciała bądź poprawienia kondycji fizycznej. Jest to zaledwie o 2% więcej niż zużywamy podczas gry z wykorzystaniem standardowych kontrolerów.
Rodzice nie powinni więc myśleć, że kupując dziecku Wii zapewnią mu odpowiednią dawkę ruchu. Mimo wszystko zdaniem naukowców zakup konsoli Nintendo nie jest takim złym pomysłem, ponieważ dzięki niej młodzi gracze przekonują się do aktywności fizycznej, co może prowadzić do zmiany nastawienia względem sportu. To zaś jest nie lada osiągnięciem w społeczeństwach, w których szczytem ruchu dla dzieci jest sięgnięcie po pilota i przełączenie programu w telewizorze.