autor: Łukasz Szliselman
Grand Theft Auto V zaoferuje 100 godzin rozgrywki
Dan Houser ze Studia Rockstar zdradził kilka ciekawostek na temat Grand Theft Auto V. Oszacował on, że gra zapewni około 100 godzin zabawy. Aby upewnić się, że świat i historia będą realistyczne, twórcy poświęcili mnóstwo czasu na zebranie informacji o prawdziwych działalnościach przestępczych.
- Budżet gry sięgnął 170 milionów funtów (265 mln dolarów)
- Szacowana długość rozgrywki solowej to 100 godzin
- Scenariusz zajmuje 1000 stron maszynopisu
- Prócz oryginalnej ścieżki dźwiękowej, w radiu usłyszymy 240 licencjonowanych piosenek
- Świat gry jest większy niż łączne tereny z GTA: San Andreas, GTA IV i Red Dead Redemption
Grand Theft Auto V ma duże szanse okazać się jedną z najobszerniejszych gier w historii elektronicznej rozrywki. Dan Houser, wiceprezes studia Rockstrar Games, w wywiadzie dla serwisu The Guardian powiedział, że GTA V zaoferuje aż 100 godzin zabawy. Oczywiście w wypadku gier z otwartym światem wynik ten jest trudny do oszacowania, ponieważ gracz może zaangażować się w masę nieobowiązkowych aktywności – od przygodnego rabowania przechodniów, przez cały wachlarz mini gierek, po zwykłe zwiedzanie okolic.
Wypowiedź odnośnie czasowej objętości GTA V padła w kontekście ewentualnej ekranizacji gry. Filmowa adaptacja produkcji jest jednak bardzo mało prawdopodobna, ponieważ najmocniejszą stroną marki jest otwartość, interaktywność i ogrom rzeczy do zrobienia. Czegoś takiego nie dałoby się odzwierciedlić nawet w serialu telewizyjnym, nie wspominająć o dwugodzinnym filmie.
Dziś rano informowaliśmy, że produkcja i marketing „piątki” pochłonęła 265 milionów dolarów, czyniąc ją najdroższą produkcją w branży. Na co między innymi poszły te pieniądze? Pracownicy Rockstara przez ponad 100 dni zbierali informacje o przestępczym półświatku Los Angeles. Aby uczynić trójkę bohaterów GTA V jak najbardziej wiarogodnymi, prowadzili rozmowy z byłymi mafiosami i agentami FBI, którzy w przeszłości działali pod przykrywką. Rockstar kontaktował się też z członkami gangów ulicznych, w celu poznania ich slangu. Twórcy jednak nie ograniczyli się do dyskusji – niejednokrotnie udawali się na całonocne patrole z lokalną policją, a także odwiedzili prawdziwe więzienie. Houser stwierdził, że podróż do Miasta Aniołów była przygnębiającym, otwierającym oczy doświadczeniem.
Houser wyjaśnił też, dlaczego zdecydowano się na trzech, a nie, jak to było do tej pory, jednego bohatera. Twórcy chcieli, by gracz nie miał wrażenia, że steruje wszechmogącym super-przestępcą. Zamiast tego, postaci w GTA V mają swoje mocne i słabe strony, a w pojedynkę nie byłyby w stanie zajść zbyt daleko.
Jednak najważnieszym bohaterem jak zawsze jest miasto. Los Santos i jego okolice mają powierzchnię większą niż tereny z Grand Theft Auto IV, Grand Theft Auto: San Andreas i Red Dead Redemption razem wzięte. Na temat prawdziwego Los Angeles Houser wypowiedział się w ten sposób:
LA jest wcieleniem dwudziestowiecznych pragnień amerykańskich – domów, ogrodów, opalenizny – tych raczej złudnych. To kres zachodniego świata – to tutaj pod koniec dnia zachodzi słońce. Ale prawdziwym interesem jest tu kino lub równie fałszywy handel nieruchomościami. Ludzie starają się uciec przed swoją przeszłością i określić na nowo siebie. Jeśli GTA IV było klasyczną nowojorską historią, „piątka” jest zwieńczeniem amerykańskiego snu.
Dni do premiery GTA V możemy już odliczać na palcach. Gra zadebiutuje 17 września w wersji na Xboksa 360 i PlayStation 3. Wszystko wskazuje na to, że będzie to kolejny artystyczny i komercyjny sukces studia Rockstar.
- Widzieliśmy GTA V w akcji - nowe Grand Theft Auto największym sandboksem w historii
- Oficjalna strona gry Grand Theft Auto V