Gran Turismo Sport - premiera i pierwsze oceny
Gran Turismo Sport w końcu dotarło do mety – produkcja wylądowała na sklepowych półkach, a wraz z jej premierą w sieci zaczęły się pojawiać pierwsze oceny. Jak studio Polyphony Digital poradziło sobie z zadaniem stworzenia najlepszej gry wyścigowej na PlayStation 4?
Posiadacze PlayStation 4 od dawna czekali na siódmą odsłonę cyklu Gran Turismo. Od premiery PlayStation 4 minęły już niemal cztery lata, a przez ten czas ekipa dowodzona przez Kazunoriego Yamauchiego dwoiła się i troiła, by dostarczyć możliwie najlepszą grę wyścigową. Owocem pracy japońskiego zespołu jest Gran Turismo Sport, które dzisiaj trafiło na sklepowe półki. Gracze mogą zapoznać się z pierwszymi recenzjami, jakie zaczęły wychodzić na światło dzienne – nim jednak przejdziemy do ich omówienia, rzućmy okiem na noty wystawione przez niektóre branżowe serwisy:
- Eurogamer – polecane
- PowerUp! – 9,5/10
- Gadgets 360 – 9/10
- Progress Bar – 9/10
- ZWAME Jogos – 9/10
- PSLife – 8,5/10
- Worthplaying – 8/10
- GamesRadar – 4/5
- DarkStation – 4/5
- Alphr – 4/5
- Trusted Reviews – 3,5/5
- Leadergamer – 7/10
Krótko mówiąc, w chwili, w której pisane są te słowa, średnia ocen wystawionych Gran Turismo Sport wynosi 78% (według serwisu Metacritic).
Z wyżej wymienionych recenzji wyłania się obraz bardzo dobrej gry wyścigowej aspirującej do miana symulacji. Studio Polyphony Digital z właściwym sobie przywiązaniem do detali zadbało nie tylko o realistyczny model jazdy, ale i o doskonałą oprawę graficzną – pod względem warstwy wizualnej tytuł błyszczy zwłaszcza na PlayStation 4 Pro, nawet pomimo tego, że nie działa w natywnej rozdzielczości 4K. Warto również zauważyć, że choć Japończycy zawarli tryb dla pojedynczego gracza, stanowi on jedynie przedsmak atrakcji czekających na każdego, kto zdecyduje się na zabawę w ramach internetowego multiplayera – serwis Eurogamer pokusił się nawet o stwierdzenie, że mamy do czynienia z „najbardziej ekscytującymi wyścigami sieciowymi”, jakie kiedykolwiek pojawiły się na konsolach. Twórcom należą się brawa również za to, że nie zdecydowali się na implementację mikrotransakcji – teraz nie pozostaje nic innego, jak mieć nadzieję, że sytuacja nie ulegnie zmianie, kiedy już opadnie kurz po premierze.
Mimo wszystko omawiana produkcja nie ustrzegła się wad – owszem, grafika jest piękna, aczkolwiek niektóre jej elementy wyraźnie odstają od reszty. Poza tym twórcy zdecydowali się na oddanie w ręce graczy „tylko” stu sześćdziesięciu dwóch samochodów, o czym mogliście przeczytać w jednej z naszych wcześniejszych wiadomości (aczkolwiek warto zauważyć, że mowa o autach „premium”, zatem wykonanych z dbałością o najdrobniejsze detale). Do słabszych stron omawianego tytułu należy również zaliczyć fakt, że zabawa w pojedynkę wypada blado na tle rozbudowanych karier z wcześniejszych części serii – na dobrą sprawę przypadnie ona do gustu jedynie miłośnikom wyrabiania kolejnych licencji w poprzednich grach spod szyldu Gran Turismo.
Gran Turismo Sport wystartowało więc do wyścigu o miano najlepszej „ścigałki” bieżącego roku. A konkurencja jest wyjątkowo mocna – wszak na sklepowych półkach zameldowały się już Forza Motorsport 7 i Project CARS 2. O tym, czy dzieło Polyphony Digital wyjdzie z tego starcia obronną ręką, przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni.